Dla CLKP sprawa materiałów wybuchowych „arcyboleśnie prosta”. Biegli odrzucają krytykę naukowych autorytetów

Biegli z CLKP w całości odrzucają argumentację przedstawioną przez autorów „opinii prywatnej”, sugerującą nieprawidłowe wykonywanie badań przeprowadzonych w ramach opinii nr E-che-90/12 oraz obecności heksogenu lub innych bliżej nieokreślonych materiałów wybuchowych w badanych próbkach

— pisze Naczelna Prokuratora Wojskowa, informując o wpłynięciu do prokuratury kolejnej opinii uzupełniającej z CLKP.

Biegli CLKP kolejny raz podważają autorytet i umiejętności polskich chemików, którzy opracowali opinię prywatną. Prof. Krystyna Kamieńska-Trela oraz prof. Sławomir Szymański wyliczali szkolne błędy biegłych CLKP, wskazując m.in., że w czasie badania jedną z zastosowanych metod wykryto związki, których wykryć nie biegli nie byli w stanie. Potwierdził to producent używanego do badań sprzętu.

CZYTAJ WIĘCEJ: „wSieci”: Cała prawda o trotylu. Dlaczego prokuratura badała wrak tak, aby nic nie wykryć?

Biegli CLKP w swojej opinii uzupełniającej jednak zamiast wyjaśnić jak do takiej sytuacji mogło dojść atakują polskich ekspertów. „W stanowisku CLKP wskazano m.in., że przedstawione w opinii prywatnej „pracochłonne wyliczenia, opracowane w postaci wykresów oraz tabel, są niestety pozbawione wartości merytorycznej”.

NPW wraz z ostatnią analizą CLKP ujawniła również m.in. opinię prywatną przedstawioną przez mec. Pszczółkowskiego, odpowiedź biegłych z CLKP oraz inne dokumenty związane z tą kwestią.

Pełnomocnik części rodzin ofiar tragedii smoleńskiej mec. Pszczółkowski wskazuje, że ciągle ma zastrzeżenia do metodologii badań stosowanej przez CLKP.

W prokuraturze nadal oczekuje na rozpatrzenie mój wniosek w sprawie bezpośredniego przesłuchania biegłych z CLKP; alternatywnie wnioskuję o przekazanie badań podmiotowi innemu niż CLKP

— powiedział.

Mnie kolejna opinia uzupełniająca nie satysfakcjonuje, nie satysfakcjonuje mnie też żadna kolejna polemika, satysfakcjonuje mnie tylko wykonanie konkretnych badań próbek

— dodał mec. Pszczółkowski.

Sprawa obecności materiałów wybuchowych od początku budzi wielkie emocje, a polityka informacyjna prokuratury wywołuje zdziwienie. Po tekście Cezarego Gmyza, w którym napisał on o wykryciu materiałów wybuchowych w Smoleńsku prokuratura wprowadzała w błąd opinię publiczną, a dopiero po wielu tygodniach przyznała, że detektory w Smoleńsku wskazały na materiały wybuchowe. Wciąż jednak przekonywano, że to nic nie znaczy. Sprawy nie rozwiązała opinia CLKP, która okazała się być nieprofesjonalną. CLKP i NPW konsekwentnie blokują jednak możliwości jakiejkolwiek kontroli zewnętrznej. Choć, jak wskazują polscy chemicy, sprawę materiałów wybuchowych można by rozstrzygnąć wykonując dodatkowe badania, ale CLKP jak widać nie chce stawiać kropki nad „i”. Cień wątpliwości pozostaje więc aktualny…

saż

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Działania ws. materiałów wybuchowych w cieniu interesów władzy. Badania obciążone polityką

CZYTAJ TAKŻE: CLKP chwali się, że nie prowadzi dalszych badań ws. obecności materiałów wybuchowych na wraku

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.