Jak manipuluje Zespół Laska... Mamy do czynienia z półprawdami, których jedynym celem jest dezinformacja i mieszanie ludziom w głowach

W ostatnich dniach na wideoblogu Zespołu Laska znalazła się wypowiedź współpracownika Zespołu, Michała Setlaka, zatytułowana „Michał Setlak o katastrofie w Huntington.”*

Niestety, jak wszystkie materiały tego autora, w związku z wybiórczą pamięcią tegoż, wymaga ona uzupełnienia o kluczowe elementy, bez których przedstawiony obraz trzech katastrof będzie fałszywy, a wnioski nieprawdziwe i mylące.

Huntington. Omawiając katastrofę DC-9, który po uderzeniu w drzewa odwrócił się do góry kołami i uderzył w ziemię, Michał Setlak „zapomniał” o pewnym szczególe, który musiał wpłynąć na 100%-śmiertelność na pokładzie maszyny: po uderzeniu w ziemię nastąpiła bowiem eksplozja. Świadek Don Bailey widział smugę ognia i usłyszał wybuch, a następnie „wydawało się, że ogień wypełnił niebo”. Także kontroler z wieży lotniska widział eksplozję. Znana jest wreszcie relacja o uderzeniu samolotu w niewielkie wzniesienie, które skutkowało wybuchem w „wielkiej kuli ognia”. Dopiero później nastąpił pożar, o którym wspomniał Setlak.

Nieświadomy manipulacji lub nieuważny czytelnik strony internetowej Zespołu Laska dowie się z niej tylko, że Huntington jest przykładem na „zaskakująco podobne okoliczności” do Smoleńska wskutek „możliwości utraty sterowności samolotu po zderzeniu z drzewami, przejścia do lotu plecowego po uszkodzeniu skrzydła czy całkowitego zniszczenia samolotu po upadku w las. „ Nie jest to pierwszy raz, kiedy Zespół myli upadek na las z eksplozją na pokładzie…

Coventry. W tej katastrofie transportowy B737 uderzył skrzydłem w stalową wieżę, wskutek nierównowagi sił nośnych i asymetrii ciągu obrócił się do góry kołami i zderzył w ziemię, grzebiąc w szczątkach załogę. Samo skrzydło nie odpadło w miejscu uderzenia, ale końcówka odpadła później, po kolizji z domem, gdy samolot był przechylony o prawie 90 stopni. Z wideoblogu Zespołu Laska nie dowiemy się, że skrzydło B737 nie odpadło od uderzenia w stalową wieżę, chociaż samo uderzenie slotami, klapami i silnikiem w stalową, ponad 26-metrową strukturę zapoczątkowało niekontrolowany obrót maszyny.

Mimo że był to wypadek typu CFIT, przeprowadzono dokładną komputerową 3D rekonstrukcję geometrii i skutków zderzenia z wieżą (załącznik G do raportu).

*http://faktysmolensk.gov.pl/blog

„Ocenzurowany” fragment rysunku z Zał. G do raportu z wideoblogu Zespołu Laska

Ten sam rysunek z zał. G do raportu, bez cenzury. Widać proporcje samolotu i stalowej wieży o wysokości ponad 26 metrów.

Omawiając ten wypadek, Michał Setlak „zapomniał” również, że kadłub wraku B737 nie rozpadł się, jakby był ze szkła, tak jak to stało się z Tu-154M „101”, ale pękł na kilka dużych części, podobnie jak kadłuby innych, znanych samolotów, w których nie nastąpiła eksplozja, czy wreszcie model prof. Biniendy w jednej z jego symulacji:

Coventry. Widać złamany w poprzek kadłub i zniszczoną kabinę pilotów. Część kabiny pasażerskiej nie została nawet zgnieciona.

Symulacja upadku kadłuba Tu-154M, Wiesław K. Binienda, Ph.D., F. ASCE, za: ANALIZA DYNAMICZNA ZNISZCZENIA STRUKTURY SAMOLOTU TU-154M W SMOLEŃSKU 10 KWIETNIA 2010 ROKU, I. Konferencja Smoleńska. Schemat zniszczenia spójny z katastrofą w Coventry, ale kompletnie różny od Smoleńska.

Uderzenie samolotu Air India w drzewo po przyziemieniu i utrata końcówki skrzydła:

Michał Setlak próbował porównać utratę końcówki skrzydła A320 z rzekomym oderwaniem prawie 5-metrowej końcówki skrzydła rządowego tupolewa przez brzozę dra. Bodina. „Zapomniał” tylko o tym, że Air India stracił niecałe 3 metry końcówki skrzydła, tak więc analogia ze Smoleńskiem nie jest uprawniona - to uderzenie hinduskiej maszyny miało miejsce tam, gdzie Tu-154M ma nie 3, tylko 2 niższe dźwigary i cieńsze poszycie niż w miejscu oderwania. O tym jednak z wypowiedzi Setlaka już się nie dowiemy, mimo że ten, zgodnie z informacją na stronie Zespołu Laska, zajmuje się m.in. analizami wypadków lotniczych .

Pora na wniosek. Każda publiczna wypowiedź Michała Setlaka wymaga starannej weryfikacji - widać, że mamy do czynienia z manipulacjami i półprawdami, których jedynym celem jest dezinformacja i mieszanie ludziom w głowach. Żaden z trzech pokazanych tu wypadków nie został omówiony rzetelnie, gdyż autor pominął niepasujące do jego narracji, bardzo istotne aspekty. Znamienne, że miejscem takich zachowań jest strona internetowa Zespołu dr.inż. Laska.

Dziękuję blogerowi @Tiger65, z którego archiwum pochodzą przemilczane przez M. Setlaka informacje o katastrofie w Huntington.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.