Czy czarne skrzynki z Tu-154M zostały sfałszowane? Istnieje kilkanaście kopii zapisu głosowej czarnej skrzynki ze Smoleńska. Znacząco różnią się między sobą. Dodatkowo od początku pełną kontrolę nad rejestratorem mają Rosjanie
— pisze Marek Pyza w najnowszym wydaniu tygodnika wSieci. Doniesienia potwierdzają eksperci, którzy prezentują najnowsze wyniki badań dotyczących katastrofy smoleńskiej. podczas dziś III Konferencji Smoleńskiej.
W gronie wybitnych naukowców z kraju i ze świata wystąpiła prof. Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, która zaprezentowała problemy związane z identyfikacją źródła dźwięków zarejestrowanych na rejestratorach. Jej ustalenia są szokujące.
Prof. Gruszczyńska-Ziółkowska wskazała, że w wielu miejscach odczytów wskazano, że mamy do czynienia z „niezidentyfikowanymi odgłosami”. Wyniki jej badań są zaskakujące.
Te wyniki nakazują zadanie pytania komisji Millera, czy zweryfikowała on możliwość manipulowania tymi zapisami w Moskwie
— tłumaczy muzykolog.
Wskazuje, że w pewnym momencie na zapisach widać, że przez kilka sekund nie ma w nagraniu żadnych dźwięków. Dodaje, że w tym właśnie czasie – jak wskazuje Instytut Sehna – miało nastąpić połączenie radiowe. Dodatkowo nie ma w tym czasie wielu hałasów, więc to połączenie powinno być zaznaczone.
Prof. Gruszczyńska-Ziółkowska prezentuje fragment zapisu, w którym zlokalizowała wypowiedź:
Zaraz/Teraz, coś się tutaj dzieje
W kolejnych, znalezionych przez prof. Gruszczyńską-Ziółkowską wypowiedziach załoga mówiła:
Dochodzimy do dalszej/Dochodzimy do naszej.
Kolejna, zdaniem naukowiec wyraźna, brzmi:
Wychodzimy w górę powoli.
Ta wypowiedź jest szczególnie znacząca, ponieważ miała paść dokładnie w czasie, gdy komisja Millera zaznaczyła, że w zapisach słychać było uderzenie w brzozę.
Profesor zastanawiała się jak to możliwe, że komisja Millera zaznaczyła, że w chwili wypowiadania tej wypowiedzi komisja wskazała, iż słychać dźwięk uderzenia w brzozę.
Prof. Gruszczyńska-Ziółkowska wskazała również, że odczyty zapisów zostały zmanipulowane. Wskazała, że okrzyk „Ku..a mać” został zmanipulowany, a w zapisach dźwiękowych tego okrzyku nie ma. Brakuje głoski „ć” na końcu wypowiedzi, a w środku słychać „s” lub „sz”.
Prezentuje również, że w innych miejscach zapisy były manipulowane i brzmią niewiarygodnie.
W jej ocenie materiał był tak manipulowany, by ukryć komendy wydawane przez załogę, by były one nie zostały zrozumiałe.
Na koniec prof. Gruszczyńska-Ziółkowska wskazała, że manipulowanie głosem ludzi, którzy zginęli w Smoleńsku jest niczym bezczeszczenie zwłok.
Badacz wskazała, że jedynie oryginalne zapisy rejestratorów mogą być w tej sytuacji badane, bowiem inne nie mają znamion wiarygodności.
Gruszczyńska-Ziółkowska wskazała, że obecnie widać kilka różnych wersji zapisów, co powinno zostać poddane szczególnej weryfikacji.
Szczegóły ustaleń tylko we „wSieci”!
mall / saż
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/218759-potwierdzaja-sie-ustalenia-ekspertow-opisane-we-wsieci-czarne-skrzynki-zmanipulowano-by-ukryc-komendy-wydawane-przez-zaloge