Komorowski: „Źli ludzie! Prawda wyjdzie na wierzch”. A Smoleńsk wciąż „arcyboleśnie prosty”?

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Bronisław Komorowski w czasie uroczystości wręczania not identyfikacyjnych rodzinom ofiar stalinowskich katów mówił o radości z odkrywania prawdy. Jego przemówienie mogło zaskoczyć wszystkich, którzy pamiętają, co prezydent opowiada o tragedii smoleńskiej i jej przyczynach.

Największa satysfakcja, jeśli można uczestniczyć w procesie, który na końcu musi dać do myślenia wszystkich złym ludziom, że choćby nie wiem co, że choćby 100 lat minęło, choćby był aparat gigantycznego kłamstwa prawda i tak wyjdzie na wierzch. I tak prawdę można ujawnić, można wydobyć. Nie po to, by kogoś nienawidzić, ale po to, by czynić świat lepszym i mądrzejszym. Taki los przypadł nam w udziale, to jest nasze zadanie i jestem pewien, że to razem udźwigniemy

— wskazywał prezydent Bronisław Komorowski, dając dowód, że szukanie prawdy jest czymś wartościowym, że prawda nie służy do niszczenia czy walki z kimś, wskazując, że poszukiwanie jej nie tylko jest potrzebne, ale i daje satysfakcję.

Niestety dokładnie przeciwne stanowisko prezydent Komorowski prezentuje w innej, bardzo ważnej dla Polski i Polaków sprawie.

Nikt nie zakwestionuje, że głównym powodem katastrofy była próba lądowania w warunkach do tego absolutnie nieodpowiednich. Najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca. Wszystkie inne kwestie to sprawy dodatkowe. Mogły utrudnić sytuację. Ale to jest podstawowy powód i radziłbym nie szukać jakiś ekstra nadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety sprawa jest arcyboleśnie prosta

mówił prezydent Komorowski w 2011 roku.

Niestety do dziś nie widać, by prezydent miał jakąś refleksję na temat swojej wielce nieszczęśliwej wypowiedzi, a także, by w sprawie Smoleńskiej był wyczulony na prawdę. On swoje wie od lat i włącza się w środowisko polityczne, które uznaje, że nie ma już po co wracać do tragedii smoleńskiej.

Nic zdaje się nie zmienił fakt, że ustalenia wskazują, że nie było próby lądowania, że piloci nie popełnili żadnych błędów. Nic nie zmienia fakt, że naukowcy z całego świata mówią jednym głosem o wybuchach na pokładzie rządowego Tupolewa. Nic nie zmienia fakt, że do dziś aktualne jest pytanie, czy na pokładzie Tu-154M wykryto ślady materiałów wybuchowych. Nic nie zmienia fakt, że słynna smoleńska brzoza nie ma nic wspólnego z przyczynami tragedii. Nic nie zmienia fakt, że oficjalna wersja wydarzeń jest pełna kłamstw i manipulacji.

Prezydent Komorowski nie zrobił w tej sprawie nic, co przybliżyło, by Polaków i Polskę do poznania prawdy o katastrofie.

Postawa prezydenta nakazuje zadać pytanie, czy jego zdaniem w sprawie Smoleńska szukanie prawdy nie daje satysfakcji? W sprawie Smoleńska prawda nie jest po to, „by czynić świat lepszym i mądrzejszym”? W sprawie Smoleńska możemy się godzić na to, by „aparat gigantycznego kłamstwa” zabił chęć do działania?

Bronisław Komorowski mówił dziś o procesie, który „musi dać do myślenia wszystkich złym ludziom, że… prawda i tak wyjdzie na wierzch”.

W sprawie Smoleńskiej sam przyczynia się do trwania kłamstw. Gdzie zatem szukać tych złych ludzi…

——————————————————————————————————

Warto kupić tę książkę:„wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r.”

W publikacji znalazły się analizy dziennikarzy oraz wzruszające wspomnienia czytelników związane z wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku. Teksty w niej zawarte pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.