Nie pozwolili mu zbadać ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. A Amerykanie darzą go zaufaniem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Stany Zjednoczone od wielu dni obserwują zamieszki w Ferguson, gdzie policjanci zastrzelili czarnoskórego nastolatka. W wyjaśnienie jednej z najważniejszych obecnie spraw w USA zaangażowany został światowej sławy patolog prof. Michael Baden.

Ten sam, którego prokuratorzy badający katastrofę smoleńską, nie dopuścili do badań ciał ofiar – donosi portal Niezależna.pl, powołując się na amerykańską stację telewizyjną „Fox News”.

18-letni Michael Brown został zastrzelony 9 sierpnia przez policjanta. Po tej tragedii w mieście wybuchły ogromne zamieszki, a wydarzenia z niepokojem obserwowane są w całych USA. Dlatego w jej wyjaśnienie zaangażowano najlepszych ekspertów różnych dziedzin.

Wśród nich znalazł się prof. Michael Baden, którego - jak podaje foxnews.com - wynajęli rodzice zastrzelonego chłopaka, aby ustalił przyczynę śmierci.

Warto więc przypomnieć – pisze „Niezależna.pl”, że prof. Baden zaangażował się również w pomoc w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. I miał - na wniosek w 2012 r. mecenasa Stefana Hambury - wziąć udział w ekshumacji i sekcji zwłok Anny Walentynowicz. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jednak odmówiła. Nie pozwolono mu również na udział w sekcjach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.

Prof. Michael Baden przyznał później, że była to pierwsza odmowa udziału w badaniach w ponad 40-letniej karierze. W lutym 2013 r. w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” prof. Baden skomentował stwierdzenie u ofiar rozedmy płuc, która objawia się zniszczeniem pęcherzyków płucnych.

To, że rozpoznano rozedmę, jest naprawdę niezwykłe, ponieważ jest to rzadko spotykane u ofiar katastrof lotniczych

—tłumaczył dodając, że jeżeli płuca są zniszczone od wewnątrz, oznacza to, iż mogło dojść do wybuchu na pokładzie samolotu.

Podczas eksplozji powietrze będące pod ogromnym ciśnieniem dostaje się do płuc i prowadzi do tzw. nagłej świeżej rozedmy, niszcząc pęcherzyki płucne. Inaczej nie da się wytłumaczyć tych zmian

—mówił.

W Stanach Zjednoczonych prof. Baden jest cienionym autorytetem pomagającym wyjaśnić tragedię, którą żyje cały kraj. W Polsce prokuratorzy odmówili współpracy ze światowej sławy patologiem. Takie standardy nad Wisłą i za Oceanem.

Ryb, Niezależna.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych