Olśnienie Schetyny ws. 10/04: "Można było inaczej się zachować. Nie wiedzieliśmy, jak reagować..."

YT
YT

Z perspektywy kilku lat można ocenić, że można było inaczej się zachować, podjąć inne decyzje…

— przyznał Grzegorz Schetyna pytany w radiu TOK FM o sprawę reakcji polskiego rządu po katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku.

Były marszałek Sejmu tłumaczył, że błędne decyzje polityków Platformy mogły wynikać z braku doświadczenia.

Dziś mamy to ogromne doświadczenie, wiemy jak sprawa ewoluowała. O międzynarodowej komisji mówimy jako o czymś naturalnym. Ale w sprawach Smoleńska nikt z nas nie miał doświadczenia, decyzje były trudne, bo nie wiedzieliśmy, jak reagować…

— mówił Schetyna.

Polityk dopytywany, czy poszczególne decyzje rządu były błędne, zastosował unik:

Poczekajmy na zakończenie postępowania prokuratorskiego i powrót wraku

— uciął Schetyna.

Nie chciał jednak porównywać zestrzelenia samolotu na Ukrainie ze sprawą katastrofy smoleńskiej.

Tragedia jest wspólna i ogromna, ale przyczyny są inne, inna jest też reakcja Rosji. Wszystko służy temu, żeby przemycić sformułowania o zamachu, żeby pokazywać, że Smoleńsk jest podobny do tego, co zdarzyło się pod Donieckiem. Tak nie jest

— podkreślił polityk.

Nagłe olśnienie Grzegorza Schetyny to oczywiście jedna z sensowniejszych postaw polityków PO po zamachu nad Ukrainą. Ale tych usprawiedliwień nie można przyjmować. Tysiące ludzi, media niezależne, rodziny ofiar, opozycja - wszyscy krzyczeli o potrzebie powołania komisji międzynarodowej, o nieprawidłowościach, które mnożyły się niemal każdego dnia. Ekipa PO udawała, że tego nie widzi. Mówienie dziś, że brakowało doświadczenia jest więc kuriozalne, choć i tak lepsze niż powtarzanie tych samych, co przez cztery lata pustych zaklęć.

lw, TOK FM

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.