Sikorski mówi Putinem, Putin mówi Sikorskim. Spójność poglądów twitterowego dyplomaty i gospodarza Kremla jest zastanawiająca

youtube.pl
youtube.pl

Na początek dwa cytaty:

Nikt nie ma prawa wykorzystywać tragedii do własnych celów politycznych. Takie wydarzenia nie mają dzielić, tylko łączyć ludzi.

I drugi cytat:

Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł używać tragedii do polityki

Pierwsze zdanie wypowiedział wczoraj Władimir Putin. Odniósł się w ten sposób do krytycznych komentarzy światowych wobec zestrzelenia przez terrorystów malezyjskiego samolotu pasażerskiego.

Zaś drugi cytat jest autorstwa Radosława Sikorskiego. Wypowiedział je w listopadzie 2010 r., gdy Anna Fotyga i Antoni Macierewicz szykowali się w podróż do USA, w tym samym celu, z jakim do Waszyngtonu zwrócił się rząd holenderski – z prośbą do największego mocarstwa o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy tragedii lotniczej.

Cytat z Sikorskiego dobrze pokazuje w jak brudnej i cynicznej grze przeciwko ludziom, którzy zginęli 10 kwietnia w błocie smoleńskim uczestniczył rząd, w którym ministrem jest Sikorski. Rządowi Tuska bardzo zależało, aby w sprawę śledztwa smoleńskiego nie włączyła się strona trzecia - NATO lub USA. Paweł Graś – ówczesny rzecznik, prośbę o pomoc USA nazwał nawet „ocieraniem się o zdradę”:

To jest absolutny i totalny skandal, to jest po prostu skandal ocierający się o zdradę. Bo gdyby w każdych innych warunkach doszło do sytuacji, że mamy legalne państwo, legalny rząd, legalne władze, legalne instytucje i ktoś zwraca się do obcego mocarstwa mówiąc, że te instytucje są niewiarygodne, że to państwo jest nieważne, że to czym to państwo się zajmuje budzi wątpliwości i zwraca się po pomoc do obcego mocarstwa, to jest po prostu sytuacja absolutnie skandaliczna i niedopuszczalna.

Działalność tych władz, rządu i instytucji dobrze zdefiniował kolega Grasia – Bartłomiej Sienkiewicz w podsłuchanej rozmowie z Markiem Belką. Jednak Polacy zatroskani o los swego kraju, o „teoretycznie istniejącym państwie” wiedzieli bez taśm. I to dlatego Macierewicz, Fotyga i wielu innych chciało, aby w śledztwo włączył się nasz sojusznik z NATO z całym swoim zapleczem wywiadowczym i satelitarnym.

Rząd Tuska bardzo aktywnie zwalczał kontakty z „obcym mocarstwem”. Zarzuty dyscyplinarne i odsunięcie od śledztwa smoleńskiego spotkały prokuratora Marka Pasionka, który oficjalnie kontaktował się z agentami CIA i FBI i wymieniał z nimi informacje na temat katastrofy, w której zginęli oficerowie NATO. „Gazeta Wyborcza” na wzór „Trybuny Ludu” podniosła larum na te kontakty z „imperialistami amerykańskimi”.

Po odebraniu władzy Tuskowi należy zrobić wszystko, aby dowiedzieć się o kulisach działań ówczesnych władz Rzeczypospolitej. To, że skorzystała na tym Rosja, wiemy bez sprawdzania.

Tyle o „prostej oszybce” Grasiu i jego antyimperialistycznych fobiach.

Dlaczego dla Sikorskiego i Putina zajmowanie się tragedią lotu 101 i MH17 to „wykorzystywanie tragedii do własnych celów politycznych”? Odpowiedź jest banalna i zawiera się w powiedzeniu: „na złodzieju czapka gore”. Obaj próbują zepchnąć dwie niewygodne sprawy w otchłań „brudnej polityki”, bo obaj mają nieźle za uszami. Putin odpowiada za rozpętanie wojny, której ofiarą padło 298 osób z boeinga. Sikorski już 15 minut po katastrofie smoleńskiej wiedział, jaka jest jej przyczyna, i co potem potwierdził raport MAK, a czemu następnie dał alibi raport Millera.

Seria awansów i rozdawnictwo orderów po tragedii smoleńskiej przez Bronisława Komorowskiego, w tym dla „ratowników” rosyjskich wygląda na nagrody za „dobrze wykonaną robotę”.

Spójrzmy teraz na zachowanie Sikorskiego w sprawie zwrócenia wraku tupolewa. Oficjalnie działał on w kierunku zwrotu polskiej własności. Swego czasu wezwał nawet Unię Europejską na pomoc, czym wywołał niezłą konsternację w Brukseli. Między innymi z tego względu, że w mediach działał on w kontrze do tego, o co prosił: dawał wyraźne sugestie, że wrak nie jest już potrzebny polskim śledczym. W styczniu ubiegłego roku powiedział, że z tego co wie

polska prokuratura nie potrzebuje już wraku do śledztwa. Widziałbym użycie wraku jako elementu pomnika.

Słowa Sikorskiego potwierdzili „niezależni” prokuratorzy. Jednak jak doniosła w marcu tego roku „Rzeczpospolita”, podpisania się pod ostateczną ekspertyzą bez zbadania wraku i oryginałów czarnych skrzynek odmówili biegli. A bez ich podpisów prokuratura nie zamknie sprawy.

Biegli nie chcą przygotować kompleksowej opinii do czasu, aż będą mieli swobodny dostęp do wraku tupolewa oraz oryginałów rejestratorów lotu, czyli tzw. czarnych skrzynek. W tej chwili owe kluczowe dowody znajdują się w posiadaniu Rosjan, którzy nie palą się do ich zwrotu

— czytaliśmy w dzienniku.

Znowu na działaniach władz III RP i Sikorskiego skorzystała Rosja. Po takiej wypowiedzi ministra spraw zagranicznych szczątki samolotu może ona już zezłomować. No i faktycznie to robi.

Sikorski prorosyjsko działa także w dyplomacji europejskiej. Jeszcze niedawno widział Rosję w NATO:

W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji, ponieważ jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego ani drugiego

— to jeden z cytatów dla prasy niemieckiej z 2010 r. tego na pozór antyrosyjskiego – jak go przedstawiają zaprzyjaźnione media – dyplomaty.

Rosja i „stabilność w regionie”… Toż taki oksymoron ma prawo wymyślić osoba niedojrzała życiowo, niezrównoważona emocjonalnie lub… lobbysta rosyjski! Co najmniej. Owszem, zamordyzm na terenach kontrolowanych przez Moskwę można nazwać „stabilnością”. Innego rodzaju stabilności Moskwa w swej historii nie zna.

Niedawno opublikowane nagrane rozmowy też pokazały brak wewnętrznych oporów Sikorskiego w „robieniu łaski” Rosji (i Niemcom), gdyż sojusz z USA stanowi dla Polski zagrożenie (sic!), bowiem daje nam fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Warto zapytać: w co jest gotów wpakować Polskę ten polityk?

Dzisiejsza i dawniejsza pokazowa antyrosyjskość Sikorskiego wygląda na zwyczajne legendowanie się lub wskazuje na jego totalną labilność umysłową. Skoro jedno lub drugie jest łatwo zauważalne w Polsce, to jest nadzieja, że także w krajach partnerskich to widzą i Sikorskiego nie wybiorą nigdy na żadne stanowisko decyzyjne na styku kontaktów z Rosją.

Sikorski jest w stanie wyrządzić wiele szkód społeczności zachodniej, o wiele więcej niż niejeden jawnie prorosyjski jakiś dyplomata włoski.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.