Pokażmy nowy film Anity Gargas. Apel Piotra Zaremby do prezesa TVP Juliusza Brauna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Kadr z filmu "Anatomia upadku"
Fot. Kadr z filmu "Anatomia upadku"

Szanowny Panie Prezesie

Rzadko korzystam z tej cokolwiek pretensjonalnej formy: listów otwartych do ważnych osób, które i tak bardziej są formą komunikowania się nie z nimi a z publicznością. Trzy lata temu, też na łamach tego portalu, zwracałem się do prezydenta Komorowskiego o interwencję w sprawie historii w liceach. Interwencja nastąpiła, ale dużo później, pod wpływem strajków głodowych ludzi „Solidarności”. Jej skuteczność była zresztą ograniczona.

Tym razem jednak sprawa jest wyjątkowo ważna, więc jednak proszę Pana, Panie Prezesie TVP, w liście otwartym, o dopuszczenie do emisji filmu Anity Gargas „Anatomia upadku część 2”. Kiedy podjął Pan podobną decyzję w sprawie części pierwszej, zasłużył Pan na rzadką pochwałę ze strony ludzi, którzy najczęściej są wobec politycznego kursu obecnej telewizji publicznej krytyczni. Ale chyba się opłacało. Jak rzadko, TVP wypełniła wtedy rolę, do której jest w teorii stworzona: forum debaty, gdzie nie ma z góry wskazanych równych i równiejszych.

Tak się składa, że nowy film Anity Gargas obejrzałem po raz pierwszy w komercyjnej telewizji Puls 10 kwietnia 2014 roku. Patrzyłem zniechęcony przewidywalnością argumentów. I już po chwili byłem urzeczony. Dziennikarka raz jeszcze pokazała, co to znaczy dochodzić do prawdy, choć zdawało się, że tak wiele zostało już akurat na temat Smoleńska powiedziane. Ona stawia pytania, wykazuje sprzeczności, drąży, dociera do ważnych świadków. Na miły Bóg, jeżeli to nie jest powinnością mediów, to co nią jest?

Sam nie należę do bezkrytycznych wyznawców wersji zamachowej. Uważam też, że zespół Antoniego Macierewicza przedwcześnie robi z hipotezy o wybuchu na pokładzie jedyną i przesądzoną opowieść, o tym co wtedy, w 2010 roku, się stało. To powinien być zaledwie wstęp, a nie zakończenie. Sądzę, że to błąd, także zresztą utrudniający części ludzi mających wątpliwości wobec oficjalnych ustaleń wyrobienie sobie zdania.

Ale nie mogę też abstrahować od faktów: tych kilkudziesięciu naukowców nie postradało zmysłów. To w debacie po emisji pierwszego filmu Anity Gargas u Pana na antenie między innymi padła oferta debaty ekspertów. I została odrzucona przez stronę oficjalną, rządową, albo zmieniona w parodię poprzez propozycję dyskutowania przy drzwiach zamkniętych, z dala od opinii publicznej. To było poddanie walkowerem „jedynie słusznej prawdy”.

Co więcej, Pan powinien przystać na emisję filmu Anity Gargas także i z tego powodu, że daleko nie zawsze telewizja publiczna pełni tu funkcję bezstronnego przekaźnika i arbitra.

Oto oglądam program TVP Info dnia 10 kwietnia., Wyrazy uznania dla redaktora Krzysztofa Ziemca za rozmowę między córką Zbigniewa Wassermanna i córką Izabelli Jarugi-Nowackiej. Z jednej strony rzadko kiedy w jakiejkolwiek telewizji padają tak ważne słowa na temat ludzkiego wymiaru całej tej historii. Z drugiej Małgorzacie Wassermann, mądrej i spokojnej kobiecie o prawniczym temperamencie, wyjątkowo odpowiedzialnej za słowo, pozwala się wystąpić w obronie reputacji naukowców z zespołu. I ona przekonuje wielu, także i mnie. Ale potem mamy już rutynową debatę między partiami. Drugoplanowi politycy PO, SLD, Ruchu Palikota, PSL w niewybredny, nieprzyjemny sposób zakrzykują Małgorzatę Gosiewską z PiS, miękko bronioną tylko przez posła Solidarnej Polski. Czyniąc ze sporu o fakty, czysto partyjną połajankę. Smutno jest oglądać znaną posłankę Sojuszu, która właściwie rezygnuje z dochodzenia prawdy o losie swoich zabitych kolegów, bo wygodnie jest bić w „spiskowy sposób myślenia”. Nawet gdy samemu niczego się na ten temat nie przeczytało i operuje się tylko stereotypami z oficjalnych komunikatów.

To naturalnie nie wina TVP, nie w jej studiach układa się partyjną geografię. Ale dziennikarka prowadząca ten program idzie od początku do końca na łatwiznę. Zakrzykuje tych co trzeba, basuje tym co trzeba. Przykre widowisko, dwa razy smutniejsze niż gdyby brudną pracę wykonywali wyłącznie politycy.

Taka jest rzeczywistość codzienna Pańskiej instytucji. Więc może przynajmniej od święta stać ją na wzniesienie się ponad rutynę i sięgnięcie po swoją misję. Niech Pan pokaże film Anity Gargas, a ludzie niech osądzą i wybiorą. Niech Pan zaprosi do dyskusji tych i tamtych, ludzi z różnych stron. Ale ukrywanie pytań, ważnych pytań, nie ma sensu.

Z poważaniem Piotr Zaremba

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych