Jarosław Kaczyński na Krakowskim Przedmieściu: "Musimy pamiętać hańbę przemysłu pogardy, hańbę knowań z prezydentem obcego państwa!" PEŁNY TEKST PRZEMÓWIENIA

Fot. PAP/ R.Guz
Fot. PAP/ R.Guz

Jarosław Kaczyński mówił na Krakowskim Przedmieściu o ofiarach tragedii smoleńskiej, konieczności uczczenia śmierci oraz roli prawdy w życiu publicznym. Po krótkim podziękowaniu tym, którzy biorą udział w uroczystościach rocznicowych oraz je organizują, Kaczyński zabrał głos.

Prezentujemy całość przemówienia prezesa PiS:

Łączy nas żałoba, żal, wspomnienia, ale sądzę, że łączy nas też jeszcze coś innego – otóż łączy nas wiara w znaczenie prawdy. Znaczenie prawdy jako fundamentu naszej cywilizacji, jako fundamentu, który przeciwstawiamy kłamstwu. Nasza cywilizacja ufundowana jest na tym przeciwstawieniu.

Prawda i kłamstwo. Prawda przeciwko kłamstwu. I nasza polska kultura, nasza polska tożsamość jest też na tym ufundowana. Nie ma człowieczeństwa, nie ma ludzkiej godności każdego z nas bez prawdy. Bo jeśli prawdę odrzucamy, to znaczy, że odrzucamy wszystkie wartości. A jeśli to robimy, to nie możemy uznać także wartości człowieka.

Nasza kultura, polska kultura i tożsamość wyrasta z chrześcijaństwa, a przecież to w chrześcijaństwie, w naszej wierze tak ważne są słowa: prawda nas wyzwoli! Prawda nas wyzwoli!

I powtarzam: bez tych słów, bez tej wiary, bez wiary w misję zbawczą Chrystusa nie ma polskości. Ale prawda jest potrzebna także, by budować dobre stosunki między ludźmi i między narodami. Lech Kaczyński, mój świętej pamięci brat i prezydent Rzeczypospolitej, nie wygłosił przemówienia w Katyniu, ale przygotował je.

Tam były słowa o kłamstwie i o prawdzie. Miał mówić, że na kłamstwie nie da się zbudować żadnych trwałych relacji, że kłamstwo dzieli ludzi i narody, że przynosi nienawiść i złość, że potrzeba nam prawdy. Tak, potrzeba nam prawdy!

Ale potrzeba nam także pamięci – tej szeroko rozumianej pamięci historycznej, która jest najważniejszą częścią tożsamości, ale też pamięć o konkretnych wydarzeniach, o Smoleńsku, o tragedii smoleńskiej. Musimy tę pamięć zachować – o wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce przed katastrofą, w jej trakcie i po katastrofie. Choć mówię to z bólem, to musimy pamiętać hańbę przemysłu pogardy, hańbę knowań z prezydentem obcego państwa przeciw własnemu prezydentowi. Hańbę porzucenia Polaków, którzy polegli – doprowadziło to do tego, że zbezczeszczane były nawet ich ciała w niektórych wypadkach.

Hańbę polegającą na oddaniu wszystkiego, co ważne w dochodzeniu do prawdy, obcemu państwu. Tę hańbę, którą jest ciągłe oszukiwanie Polaków – musimy o tym pamiętać. To musi być część naszej mocnej pamięci.

Ale musimy także pamiętać – i to szczególnie – o ofiarach, które porzucono. To byli ludzie różni, o różnych życiorysach, w różnym wieku, różnych poglądów. Ale zginęli w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd ofiarom sowieckiego ludobójstwa. Polskim ofiarom sowieckiego ludobójstwa. I to był piękny czyn – zasługują na pamięć i szacunek. Wszyscy, podkreślam – wszyscy zasługują na pamięć i szacunek.

Na szczególną pamięć i szacunek zasługuje prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński i jego współpracownicy. Zasługuje nie tylko dlatego, że pełnił z wyboru narodu ten najwyższy urząd, ale też dlatego, że był mężem stanu, który potrafił nie być politycznym ślepcem i politycznym tchórzem!

On i jego współpracownicy wiedzieli, skąd mogą przyjść niebezpieczeństwa. Starali się temu przeciwdziałać. Wiedzieli, że Polska musi być silna, a żeby tak się stało, to musi być skonsolidowana. Aby była skonsolidowana, to musi być sprawiedliwa i praworządna. Państwo musi służyć obywatelom.

Byli państwowcami, którzy wiedzieli, że państwo musi być dla obywateli, a patriotyzm obowiązuje także współpracę i – jeśli trzeba – ochronę innych narodów. Tych, z którymi połączył nas los. I dlatego zasłużyli na wieczną pamięć i szacunek.

To nie tylko to, co mamy w sercach i umysłach, ale też upamiętnienie: pomniki, tablice, muzea i różnego rodzaju dzieła sztuki, które łącznie tworzą opowieść o polskiej historii i jej bohaterach. Musimy pamiętać dzisiaj z wdzięcznością o Kościele, który uczynił w tej sprawie najwięcej, o samorządowcach, którzy mieli odwagę to uczynić. Ale to, co najważniejsze, jeszcze przed nami. Musimy uczcić pamięć tych, którzy wbrew okolicznościom i piętrzącym się przeszkodom, wbrew nieustannemu atakowi, chcieli służyć teraźniejszości i przyszłości Polski. I potrafili to robić!

Uczczenie choć ważne, nie jest celem samym w sobie. Musimy podjąć ich dzieło, musimy iść tą drogą, którą wskazywał Prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński! A żeby tą drogą iść, musimy zwyciężyć – przypomnę słowa sprzed dwóch lat wypowiedziane w trakcie drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej.

Prawda i zwycięstwo idą w parze. Żeby zwyciężyła prawda, my musimy zwyciężyć, ale żeby zwyciężyć, musimy walczyć o prawdę. Wtedy nadejdzie ten dzień, nadejdzie zwycięstwo i prawda wyzwoli Polaków, wolnych Polaków. Musimy dokończyć tamtą solidarnościową rewolucję

Dziękuję!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.