Zagrodzki: To jest chamstwo, co prokuratura wyprawia. Rodziny dowiadują się z konferencji nieprawdziwych informacji

Wyższe od normalnego, 19-procentowe, stężenie tlenku węgla wykryto jedynie u jednej ofiary tragedii smoleńskiej. Reszta mieściła się w ilościach, które uznalibyśmy za naturalne. (…) Biegli jednoznacznie przesądzili tę kwestie, że to stężenie nie daje podstaw do stwierdzenia, że zażyciowo osoby te przebywały w atmosferze tak wysyconej tlenkiem węgla, by było to przyczyną zgonu

— mówił w czasie konferencji prasowej prokuratury wojskowej płk. Janusz Wójcik.

Odpowiedź, jakiej rzecznik NPW udzielił na pytanie redaktora Marka Pyzy wywołała reakcję obecnego na konferencji prasowej Stanisława Zagrodzkiego, kuzyna śp. Ewy Bąkowskiej, która zginęła w Smoleńsku.

A przepraszam, 17,2 procent to było? Jestem rodziną, znam chociaż szczątek… To jest chamstwo, co prokuratura wyprawia. To, że rodziny dowiadują się z konferencji nieprawdziwych informacji. To, że mecenas przychodzi za 10 dwunasta, dostaje papiery i „idź se pan poczytaj”. A rodziny stoją w kolejce. Mimo iż jestem dziennikarzem, słucham tego z zażenowaniem, dlatego, że nieprawdą jest, że tylko jedna ofiara miała 19 procent, bo również była ofiara, która miała 17 procent, inna ofiara. Był cały cykl tego, a to, co Pan przytoczył — opinię biegłych — odesłałbym opinię biegłych, do opracowania lubelskiego zakładu medycyny sądowej, który tę sprawę rozstrzygał. Czy zażyciowo, czy po śmierci może wystąpić tlenek węgla w organizmie i we krwi? Proszę, pierwszy numer 2004 roku „Medycyna Sądowa i Kryminologia”. Odsyłam do tej publikacji. Sądzę, że nie będziecie mieli państwo wątpliwości, potraficie to przeczytać i wnioski odpowiednie stamtąd wysnuć. Nie jest prawdą, że można nabawić się tak wysokich stężeń w wyniku dyfuzji, dyfuzji tlenku węgla do organizmów i zaanektowania tego przez hemoglobinę w wyniku rozerwanych ciał stężenia przekraczające pięć procent. A takich stężeń jest cała masa i to uzyskiwanych z tkanek i z krwi. Dziękuję

— wypunktował błędy prokuratorów i biegłych Zagrodzki.

W odpowiedzi prokurator Ireneusz Szeląg zwracając się do kuzyna śp. Ewy Bąkowskiej starał się niezgrabnie tłumaczyć:

Szanowni Państwo, sami słyszeliście — nie wiem, kto z państwa ma wykształcenie chemiczne czy biologiczne, pozwalające weryfikować wypowiedziane tezy czy słowa. Pan wynika z tego, że taką wiedzę posiada. Przypominam, że w sytuacji, w której w toku postępowania, zachodzi potrzeba uzyskania wiedzy specjalistycznej, a taką jest wiedza z zakresu toksykologii czy wiedzy sądowej, w sprawie wypowiadają się biegli. W tym zakresie wszystkie informacje dotyczące tych okoliczności są poddawane weryfikacji przez powołanych biegłych z zakresu medycyny sądowej. Na tym prokuratura będzie opierała swoje ustalenia.

Jak widać to, czy biegli się kompromitują czy też nie, już prokuratury nie obchodzi?

KL

———————————————————————————————-

———————————————————————————————-

———————————————————————————————-

Polecamy wSklepiku.pl książkę autorstwa Marii Dłużewskiej „Polacy” z filmem DVD.

Na książkę „Polacy” z płytą DVD o tym samym tytule składają się wywiady przeprowadzone przez autorkę Marię Dłużewską z naukowcami zaangażowanymi w wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Wszystko co znajduje się w książce jest uzupełnieniem filmu, lub inaczej – film dopowiada obrazem to, czego słowo pisane nie odda.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych