Śledczych raptem olśniło. Nie mogą zakończyć prac, bo nie mają wraku i skrzynek. Słowa Tuska już im nie wystarczają

premier.gov.pl
premier.gov.pl

No to raptem wszystko diabli wzięli. A miało być tak fachowo, przy ścisłej i jakże przyjaznej współpracy z rosyjskimi specjalistami.

Już pierwsze godziny po katastrofie przyniosły przecież jasny przekaz jej przebiegu – winni piloci. Potem przetoczył się Polakach walec rosyjskich kłamstw, pchany jednak ochoczo i z wielkim zaparciem się przynależności do polskości przez całą, prawie bez wyjątku, ekipę Tuska. I co teraz? Polscy śledczy odmawiają zakończenia prac, ponieważ bez wraku i bez stałego dostępu do czarnych skrzynek rzecz jest niemożliwa.

Czyli stało się to, o czym mówili od początku wszyscy mający coś w głowie – prowadzenie śledztwa w oparciu o rosyjskie dokumenty (czytaj spreparowane brednie) nie ma żadnego sensu, ponieważ kremlowscy oszuści i podległe im służby przysłali nam papiery tak samo wiarygodne, jak wcześniejsze zaklęcia sowieckich służb o Katyniu. Już dziś więc można sporządzić listę najobrzydliwszych sługusów Moskwy - polityków, prokuratorów, dziennikarzy, aktorów, którzy nie patrząc na nic, trzymali z łobuzami z Rosji i z miejscowymi także. Przy okazji obrażali każdego, kto śmiał mieć inne zdanie.
Te wszystkie zastępy Tusków, Niesiołowskich, Kutzów, Olbrychskich, Karolaków, Lisów, Lisowych, Kraśków, rozmaitych Olejnik, Kuźniarów, Morozowskich i podobnych im typów spod ciemnej gwiazdy chciały kłamliwym wrzaskiem ustalić prawdę. Na ich widok chce się tylko… Nie, nie będę kończył.
I teraz wiadomo, dlaczego Putin nie chce nam oddać ani wraku, ani czarnych skrzynek, ani niczego innego pochodzącego z fatalnego tupolewa. Nie chce oddać, pomimo czteroletnich już fałszerstw nagrań, skrzynek, nie chce oddać wraku, choć zapewne preparowano szczątki samolotu z niezwykłą determinacją. Jednak Putin nie jest wciąż pewien, czy nie został tam najdrobniejszy ślad mogący doprowadzić do ustalenia prawdy.
Śledczy wreszcie powiedzieli to, co powinni ogłosić na samym początku. Jednak lepiej późno niż nigdy. Mieliby pewnie więcej odwagi, gdyby Putin napadł wcześniej na Ukrainę.

Taki jest dziś obraz państwa. Prowadzonego przez karierowiczów i oszustów.

Tomasz Domalewski

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.