I to się nazywa sukces! Policjanci z krakowskiej drogówki złapali jednego z najsłynniejszych włoskich handlarzy bronią. Mężczyzna już jest w areszcie, gdzie będzie oczekiwał na ekstradycję do swojej ojczyzny.

A wszystko zaczęło się od rutynowej kontroli... Niczego nieświadomi funkcjonariusze zatrzymali osobowe audi, którego kierowca nie sprawiał żadnych kłopotów. Bez mrugnięcia okiem podał się badaniu alkomatem i przyjął mandat.

Dopiero, gdy policjanci postanowili - na wszelki wypadek - sprawdzić tożsamość mężczyzny, okazało się, że to groźny przestępca, ścigany od siedmiu lat listami gończymi.

Ostatecznie przybysz z Włoch trafił za kratki. Tę kontrolę drogową zapamięta do końca życia...

AM/dziennik.pl