Pogotowie przywiozło pacjenta do szpitala w worku na zwłoki. Lekarze ze szpitala w Piotrkowie Trybunalskim podejrzewają, że 56-letni mężczyzna mógł w ogóle nie zostać zbadany przez pracowników pogotowia.
Lekarz Pogotowia Ratunkowego przywiózł pacjenta na SOR w worku na zwłoki. Worek miał zasunięty suwak. Po wydobyciu pacjenta z worka na zwłoki stwierdzono, że pacjent żyje
-napisał w historii choroby lekarz, który badał przywiezionego mężczyznę.
Brat ma problemy z alkoholem, fakt. Faktem jest też to, że nie ma aktualnie miejsca zameldowania. Ale to nie oznacza, że można z nim postępować jak ze śmieciem
-denerwuje się pan Dariusz, brat przywiezionego w worku na zwłoki mężczyzny w rozmowie z TVN 24, który już złożył zawiadomienie do prokuratury.
Sam pacjent niewiele pamięta.
Siedziałem na ławce przed piotrkowskim sądem. Trochę wcześniej popiłem. Obudziłem się w karetce. Jak zobaczyłem, że wiozą mnie w worku na zwłoki straciłem przytomność. Nie pamiętam, kiedy i kto mnie przebadał. Kiedy byłem w szpitalu byłem ubrany, więc chyba nikt w karetce mnie nie rozbierał
-relacjonuje.
Odpowiedzialność za pracę Pogotowia Ratunkowego ponosi piotrkowski szpital. Placówka prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Rzeczniczka szpitala zapewnia, że mężczyzna został przebadany przez ekipę pogotowia, a worek na zwłoki nie był zasunięty do samego końca.
Chcemy o zaistniałej sytuacji porozmawiać z pacjentem i jego rodziną. Dzięki temu poznamy szerszy obraz sytuacji. Pozostaje mi tylko przeprosić za to, co mogło spotkać pacjenta
-mówi Ewa Tarnowska-Ciotucha.
Pijany do nieprzytomności pacjent nie przestaje być człowiekiem. Przeraża sytuacja, gdy zapominają o tym nawet pracownicy służby zdrowia...
BR/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/81012-zywy-denat