„Ks. Olszewski pozostaje w areszcie, do dyspozycji prokuratury, do 24 czerwca 2024 r., do godziny 6:05 rano” - odpowiedział na pytanie reportera Telewizji wPolsce mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego. Sąd Okręgowy w Warszawie (decyzją sędziego Piotra Kluza, byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL) odrzucił zażalenie na aresztowanie kapłana. Nie pomogły liczne apele i list otwarty o jego odsunięcie od sprawy.
Zażalenie ws. aresztowania ks. Michała Olszewskiego zostało odrzucone. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie.
Z obrońcami duchownego aresztowanego 28 marca w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości rozmawiał Maciej Zemła, reporter Telewizji wPolsce.
Dwaj obrońcy ks. Olszewskiego podkreślali, że prawo do obrony zostało naruszone. Portal wPolityce.pl opublikował wczoraj list otwarty w obronie kapłana. W mediach pojawiały się informacje, że w sprawie ks. Olszewskiego orzeka sędzia Piotr Kluz - były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Kwestia formalna, mianowicie złożony został wniosek o wyłączenie pana sędziego Kluza. Pytanie, czy sąd rozpozna ten wniosek przed rozpoznaniem zażalenia na tymczasowe aresztowanie, czy też nie. Sądzę jednak, że decyzja merytoryczna zapadnie dziś
— mówił przed wyrokiem dziennikarzowi Telewizji wPolsce mec. Michał Skwarzyński, jeden z obrońców kapłana.
CZYTAJ TAKŻE:
Sędzia Kluz nie został wyłączony ze sprawy
Zarówno mecenas Skwarzyński, jak i mec. Krzysztof Wąsowski zwracali uwagę na liczne przykłady naruszania prawa podejrzanego do obrony.
Wyrok wydał sędzia Kluz, mimo iż obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie go z tej sprawy. Wczoraj w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Wąsowski podkreślał, że jeśli prawdą jest zaangażowanie polityczne sędziego, ze sprawy powinien wyłączyć się sam.
Prok. Woźniak: Sąd podzielił ocenę prokuratury
Z dziennikarzami rozmawiał prok. Piotr Woźniak.
Sąd podzielił ocenę prokuratury o konieczności stosowania w niniejszej sprawie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Nie podzielił poglądu obrońców wyrażonego w zażaleniu na zastosowanie tego środka
— powiedział.
Redaktor Zemła zapytał, czy nie można było zastosować innych środków, nieprzewidujących izolacji. Prokurator Woźniak odparł, że Kodeks postępowania karnego przewiduje także środki nieizolacyjne, jednak „na kanwie tej sprawy konieczne było zastosowanie tymczasowego aresztowania”.
Zarówno w ocenie prokuratury, jak i sądu I instancji, a dziś sądu odwoławczego, który tę opinię prokuratury podzielił
– stwierdził.
Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy obrońcy księdza mają dostęp do wszystkich akt, odpowiedział:
Do wszystkich nie, ale zgodnie z art. 156 kpk, wymagany ustawowo dostęp oczywiście ma na każdym etapie.
Sąd uznał, że istnieje obawa przed wysoką karą, że zachodzi obawa matactwa i obawa ukrycia się. Takie są wnioski sądu, jednak skąd są te wnioski, musiałbym tutaj ujawnić materiał objęty tajemnicą śledztwa, czego zrobić nie mogę
— podkreślił prokurator Piotr Woźniak, dopytywany, w jaki sposób duchowny miałby przeszkadzać w śledztwie.
Mec. Wąsowski: Coś im się w tych pudłach nie spina
Jeśli wolno będzie nam powiedzieć, jaki jest sens nastawienia sądu- a wydaje się, że sąd oczekiwał od nas jako obrońców, abyśmy rzetelnie i profesjonalnie przedstawili to, co dzieje się na sali sądowej – z zastrzeżeniem, że nie możemy mówić w szczegółach, co tam się działo, bo posiedzenie jest niejawne
– wskazał mec. Wąsowski w rozmowie z dziennikarzami po wyroku.
Sąd był chyba bardzo dobrze zorientowany w medialnym nagłośnieniu sprawy i chyba nie był zadowolony z dotychczasowego nagłaśniania sprawy, jako politycznej. I zapewne dlatego podkreślił w dzisiejszym orzeczeniu, że jest ono absolutnie niepolityczne. W zasadzie na tym sąd poprzestał
– dodał.
Czekamy 7 dni na pisemne uzasadnienie, już merytoryczne.
– poinformował mec. Michał Skwarzyński.
Na pytanie Macieja Zemły, co dalej z ks. Olszewskim, mecenas Wąsowski odpowiedział:
Ks. Olszewski pozostaje w areszcie, do dyspozycji prokuratury, do 24 czerwca 2024 r., do godziny 6:05 rano.
Adwokat odpowiedział na pytanie jednego z dziennikarzy także o spór z prokuraturą.
My, jako obrona, jesteśmy przekonani, że cały materiał dowodowy znajduje się w tych pudłach, które są tam w sali zamknięte w 136 tomach. Każdy ma 200 kart w dokumentach. To, co zebrano, w zasadzie wystarczy do wyrokowania w tej sprawie.
Według sugestii sądu, tam jest już wszystko, co może w tej sprawie być. Z niewiadomych nam powodów prokuratura twierdzi jednak bardzo stanowczo, że tam trzeba jeszcze słuchać świadków. My uważamy, że tzw. osobowe źródła informacji mogą być wykorzystywane do interpretacji danych, które już zostały zebrane. Zdaje się, że sąd podziela opinię prokuratury
— wskazał obrońca ks. Olszewskiego.
Gdzieś coś tam się w tych pudłach nie spina. Takie odnosimy wrażenie
— ocenił Krzysztof Wąsowski.
Skoro w tych pudłach jest już wszystko, to po co trzymać tych ludzi w więzieniu? Dajmy się bronić. Siądźmy, otwórzmy te pudła i starajmy się przekonać sąd niezależny, apolityczny, żeby po prostu otworzyć te pudła, najlepiej na oczach opinii publicznej i przekonać się, kto ma rację
— dodał.
Czy to rzeczywiście jakaś „szajka”, która „wyłudziła” - a tam nie ma zarzutu wyłudzenia - publiczne pieniądze, żeby zbudować prywatny biznes w postaci Archipelagu, jeszcze do tego nielegalnie, czy robiono to legalnie, zgodnie z dokumentami?
— podkreślił.
Będziemy się starać bardziej uczestniczyć w tych wszystkich czynnościach. Bo jeśli widzimy, że konstruowane i zdobywane są jakieś informacje bez udziału obrońcy, to to jest bardzo niebezpieczny proceder
— podsumował mec. Wąsowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690270-ks-olszewski-zostaje-w-areszcie-sad-odrzucil-zazalenie