O 11 miała odbyć się konferencja prasowa ministra Bartłomieja Sienkiewicza w MKiDN. O niecodziennej sytuacji poinformował na platformie X dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Konferencja, na którą minister zaprosił dziennikarzy… nie odbyła się.

Minister Bartłomiej Sienkiewicz zwołał na godzinę 11 konferencję prasową. Pozapraszał media. A potem na konferencji sam się nie pojawił. Nie mówiąc nikomu. „Nikogo nie ma na górze” - powiedzieli redaktorom na recepcji. Trudny poniedziałek…

— napisał na platformie X dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.

Co wydarzyło się w Ministerstwie Kultury? Na stronie resortu czy profilach w mediach społecznościowych także próżno szukać informacji o konferencji Sienkiewicza, który startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego i żegna się z resortem.

Rano na pressroomie zobaczyłem, że moją akredytację odrzucono, a wydarzenie usunięto, to nawet się nie fatygowałem :)

— odpowiedział na wpis Berendy Marek Mikołajczyk z „Dziennika Gazety Prawnej”.

Odwołanie konferencji

Polska Agencja Prasowa o konferencji ustępującego ministra kultury informowała dziś dwukrotnie. Najpierw w depeszy z godziny 05:33, gdzie pojawiła się także informacja, w jaki sposób dziennikarze mogą uzyskać akredytację. Kolejną informację PAP podało o godzinie 10:31.

Depesza o odwołaniu konferencji pojawiła się o godzinie… 10:58. Czy państwowa agencja prasowa, na którą co prawda Sienkiewicz nasłał likwidatorów, o odwołaniu konferencji dowiedziała się na dwie minuty przed planowanym wydarzeniem?

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje: Konferencja prasowa ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza planowana na godz. 11. została odwołana

— podało PAP.

Powodów odwołania nie wskazano. Na profilu ministra Bartłomieja Sienkiewicza na platformie X od 27 kwietnia, czyli od soboty, nie pojawiły się żadne nowe wpisy. Z kolei na profilu MKiDN ostatni wpis związany z aktywnością szefa resortu opublikowany został 24 kwietnia i dotyczył rezygnacji ministra ze stanowiska.

Czy minister do tego stopnia już się napracował, że nie chce mu się nawet w sposób - nomen omen - kulturalny - odwołać konferencji?

aja/X, PAP