Atak na biuro poselskie szefa MON Mariusza Błaszczaka pokazuje, że ludzie już nie wytrzymują tego ciśnienia, agresji i podgrzewanej atmosfery przez PO i Donalda Tuska - powiedział w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Minionej nocy biuro poselskie ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka (PiS) w Legionowie zostało obrzucone kamieniami. Sprawą zajęła się policja.

To jest kolejny przykład agresji, która jest skierowana wobec polityków PiS i która rezonuje z przestrzeni publicznej, politycznej, niektórych prywatnych stacji telewizyjnych i kończy się niestety takimi zachowaniami

— podkreślił Bochenek pytany o atak na biuro Błaszczak na konferencji prasowej w Warszawie.

Kolejny atak

Jak zauważył, to nie pierwszy atak na biuro Mariusza Błaszczaka i nie pierwszy na biura polityków PiS.

Kiedyś spalono biuro europoseł Beaty Kempy, poturbowano i poszarpano marszałka Stanisława Karczewskiego w markecie. To pokazuje, że ludzie już nie wytrzymują tego ciśnienia, agresji i podgrzewanej atmosfery przez PO i Donalda Tuska

— zaznaczył rzecznik PiS. Zaapelował też o merytoryczną i konkretną rozmowę.

My już w Końskich będziemy właśnie taką rozmowę prowadzili z Polakami

— zaznaczył Bochenek nawiązując do zaplanowanej na sobotę konferencji programowej PiS.

Zapowiedział, że PiS zaprezentuje „efekt swojej wielomiesięcznej pracy”.

To będzie nie tylko podsumowanie tych propozycji, które padły na przestrzeni ostatnich dni, ale pojawią się także nowe

— dodał rzecznik PiS.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejny atak na biuro poselskie ministra Błaszczaka! Lokal w Legionowie obrzucono kamieniami i kostką brukową. Sprawę bada policja

mly/PAP