Po tym wydarzeniu Barbara Nowacka będzie miała o czym myśleć, a przynajmniej powinna. W Gdańsku odbyło się spotkanie, na którym liderka Inicjatywy Polskiej usłyszała kilka gorzkich słów i to nie od wyborcy Zjednoczonej Prawicy, ale od działacza Platformy Obywatelskiej.

„Jesteście tak mdli…”

Spotkanie z Nowacką i posłanką Małgorzatą Chmiel odbyło się w Oliwskim Ratuszu Kultury. Gdy przyszedł czas na zadawanie pytań, głos zabrał mężczyzna, który, jak sam powiedział, jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Zarzucił on Nowackiej, że jej partia, która na scenie politycznej jest przystawką formacji Donalda Tuska, jest „mdła” i jedyne co ma do powiedzenia, to to, że „PiS jest zły”. To, zdaniem mężczyzny, za mało.

Jestem członkiem Platformy. (…) I dlaczego tutaj jestem? Przyszedłem z tego względu, że chciałem trochę poznać, co ma do powiedzenia Inicjatywa Polska, z tego względu, że jesteście niesamowicie mdli. Jesteście tak mdli, że czasem się zastanawiam, czy macie cokolwiek innego do dodania niż to, że „PiS jest zły”. Przyszedłem tutaj żeby posłuchać co ma do powiedzenia Inicjatywa. Czy są jakiekolwiek stanowcze postanowienia? (…) Mówicie o PiS-ie, a jest jeszcze większe gó…o, które czyha za rogiem, czyli Konfederacja

— mówił.

„Nie macie nic ciekawego do dodania”

Następnie mężczyzna przyznał, że coraz więcej jego znajomych zaczyna popierać Konfederację, a on już nie wiem, jak z nimi rozmawiać.

Mam znajomych, którzy coś mają do powiedzenia, coś czytają i ci ludzie zaczynają przechodzić do Konfederacji. Już nie wiem, jak mam z nimi rozmawiać? Nie wiem, czy mam ucinać z nimi kontakty? Co mam po prostu robić? Czuję się opuszczony przez grono swoich znajomych. Chciałem zadać pytanie, czy naprawdę mówienie o tym, że „PiS jest zły” doprowadzi was do jakiegokolwiek zwycięstwa? Bo ja nie słyszałem nic od was. Nic. (…) Czy naprawdę myślicie, że to wystarczy? (…) Mimo, że jestem w Platformie, to uważam, że nie macie nic ciekawego do dodania. Jedyne co, to narzekacie na PiS, ale to jest za mało. Liczę, że cokolwiek stanowczego powiecie, bo lawirujecie: w lewo, w prawo. Nie ma żadnych stanowczych komunikatów z waszej strony

— powiedział.

Podobne zdanie miało najwyraźniej więcej osób, bo na sali, gdy działacz PO skończył, rozległy się brawa. Ale krytyki nie zamierzała przyjąć posłanka Chmiel, która stwierdziła, że mężczyzna najwyraźniej ich „nie słucha” i „nie czyta programu”.

Słuchając pana, mam wrażenie, że pan ani nie słucha nas, ani nie czyta naszego programu

— powiedziała.

kk/Twitter