Potrzebna jest ustawa, która zacieśni współdziałanie między polskimi władzami i umożliwi prezydentowi udział w wyborze osób, które będą przedstawicielami Polski w instytucjach europejskich - postulował w środę prezydent Andrzej Duda.
Konieczność współdziałania władz
Prezydent powołał Jarosława Kaczyńskiego na wiceprezesa Rady Ministrów, a także przyjął rezygnację wicepremierów Mariusza Błaszczaka, Jacka Sasina, Piotra Glińskiego, Henryka Kowalczyka. Podczas swojego wystąpienia prezydent podkreślił, że czasy w których żyjemy wymagają jak najlepszego współdziałania władz państwowych RP.
To nie tylko rząd i Senat, ale te władze państwowe to także druga część władzy wykonawczej jaką jest prezydent RP
— mówił Andrzej Duda.
Jak powiedział, nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba regulować i wzmacniać to współdziałanie poprzez procesy ustawowe. Prezydent przypomniał, że złożył w ostatnim czasie projekt ustawy o współpracy władz ws. przewodnictwa Polski w Radzie UE.
Także co do nominacji, których do UE i jej instytucji władze RP dokonują
— dodał.
UE musi wyciągnąć wnioski
Zdaniem prezydenta UE musi wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w związku „polityką uzależniania się energetycznego do Rosji”.
Musimy dzisiaj przeć z całą mocą by ta polityka w ramach wspólnoty dzisiaj się zmieniała. (…) Byśmy mogli to robić dobrze jest potrzebna ustawa, która zacieśni współdziałanie między polskimi władzami, która m.in. da też prezydentowi zupełnie naturalną kompetencję wynikającą z konstytucji, jaką jest udział w dokonywaniu wyboru osób, które mają w imieniu RP występować w instytucjach europejskich
— mówił Andrzej Duda.
Tusk próbował pozbawić prezydenta prerogatyw
Nikt nie ma wątpliwości, że w konstytucji, to prezydent RP powołuje i odwołuje jej najważniejszych przedstawicieli poza granicami, jakimi są ambasadorowie. Robi to w porozumieniu we współdziałaniu z premierem, ministrem spraw zagranicznych. Uważam, że ta sama naturalna rola jest niejako zapisana dla innych ważnych funkcji, które mogłyby pełnić osoby przez Polskę wysyłane, wskazywane, także w instytucjach w UE. Mówię o tym z całą odpowiedzialnością. Myślę, że część z państw pamięta, że w 2009 roku to ja byłem jednym z tych, którzy bronili prerogatyw i kompetencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego wobec próby pozbawienia go tych kompetencji przez ówczesnego premiera Donalda Tuska, który skierował w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, o spór kompetencyjny. Po tym, gdy w skandaliczny sposób próbował pozbawić prezydenta możliwości jego czynnego uczestnictwa w polityce europejskiej poprzez nieudzielenie rządowego samolotu, by prezydent mógł polecieć do Brukseli. Prezydent Kaczyński zrealizował swoją obecność w Brukseli w inny sposób. Mimo ówczesnej sytuacji, mimo tego, jakie były wobec prezydenta ataki ze strony różnego rodzaju tzw. „elit”, nie tylko dziennikarskich. Nawet ówczesny TK uznał wtedy, że prezydent ma prawo współprowadzenia polityki zagranicznej, choć oczywiście musi w tym zakresie uwzględniać wiodącą rolę rządu, która także jest zapisana w konstytucji. Chciałbym, żebyśmy to doregulowali ustawowo. Uważam że te rozwiązania są Polsce potrzebne
— wskazał prezydent Duda.
Na początku czerwca prezydent złożył w Sejmie projekt ustawy określający ramy współpracy między prezydentem, rządem, Sejmem i Senatem w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady UE. Polska będzie sprawować tę funkcję w pierwszej połowie 2025 r.
Projekt zakłada m.in., że rząd nie będzie mógł desygnować kandydatów na szereg stanowisk w UE bez zgody prezydenta. Zgodnie z projektem prezydent może też brać udział m.in. w posiedzeniach Rady Europejskiej, na których przewidziano obecność szefów państw lub rządów.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651591-prezydent-duda-dzialania-tuska-byly-skandaliczne