Jak dowiaduje się portal w Polityce.pl, trwa zmasowany atak na serwery telewizji Biełsat, nadającej z Polski na Białoruś.

Mamy milion sztucznych wejść na serwery dziennie. To są ewidentne ataki, wychodzące z Ameryki Południowej, ale także z Azji centralnej, z takich krajów jak Turkmenistan. Atakowany jest zwłaszcza nasz serwis rosyjskojęzyczny -

— mówi nam Agnieszka Romaszewska, dyrektor TV Biełsat.

Ataki prowadzone są przez stare, niezarejestrowane komputery z pirackim oprogramowaniem, zlokalizowane na całym świecie. Są one przejmowane, a później wykorzystywane do ataków -

— dodaje.

Zdaniem naszej rozmówczyni, obecnie strona atakująca czeka na błąd ludzki, a więc na sytuację, gdy ktoś poda swoje hasło na fałszywej platformie do logowania.

Hakerzy zdołali przejąć kontrolę nad jednym z serwerów, ale na szczęście był to serwer testowy. Część treści, ze względów bezpieczeństwa, została przeniesiona na inne serwery.

Nasi informatycy monitorują sytuację, mamy coraz jaśniejszy obraz sytuacji -

— dodaje dyr. Romaszewska.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Atak na skrzynkę Dworczyka. Romaszewska: To miało cel skandalizująco-dezintegracyjny. Chodziło również o zastraszenie

Prej