Czy na rozpoczynającym się jutro szczycie Unii Europejskiej dojdzie do porozumienia między Polską i Węgrami z jednej strony, a Niemcami z drugiej?

Po wczorajszej wizycie premiera Orbana w Warszawie coraz głośniej słychać o przełomie.

Polska i Węgry mają dobrą szansę, by osiągnąć nasz cel. Jesteśmy bardzo blisko zwycięstwa, blisko dobrego wyniku i na pewno to osiągniemy. Wszystkie pieniądze, które należą się Polsce i Węgrom zostaną nam przekazane -

— mówił wczoraj szef węgierskiego rządu.

O porozumieniu informowały także niektóre media, według których „wypracowano wstępny kompromis w sprawie budżetu”, a „Polska i Węgry miały się zgodzić, że unijne rozporządzenie pozostaje bez zmian”.

CZYTAJ: Nieoficjalnie: Praktycznie jest już wstępny kompromis. Do mechanizmu warunkowości ma zostać dołączona „instrukcja obsługi”

Z naszych informacji wynika, że przywódcy Polski i Węgier rzeczywiście szlifowali wczoraj propozycję kompromisu. W rozmowach uczestniczyli także liderzy Porozumienia i Solidarnej Polski.

Co jest istotą planowanego kompromisu? Osoba zorientowana w sprawie mówi nam tak:

Mechanizm tzw. warunkowości, wiążący tzw. praworządność z unijnymi funduszami, wchodzi w życie, ale Polska i Węgry mają zaskarżyć to rozwiązania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednocześnie obowiązywała będzie dżentelmeńsko-polityczna umowa, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez TSUE mechanizm ten nie będzie stosowany”.

Oznacza to, że Polska i Węgry zyskały około dwóch lat, zakładając, że umowa rzeczywiście zostanie dochowana.

Kolejnym elementem porozumienia ma być zawarcie w konkluzjach Rady Europejskiej, na najbliższym szczycie Unii, deklaracji, że państwa członkowskie zachowują swoje uprawnienia zapisane w traktatach, oraz że warunkowość ma być ograniczona do kwestii korupcyjnych. Ma to wzmacniać stanowisko Polski i Węgier także w przyszłości, w razie sporów proceduralnych. Nie ma jednak pewności, że konkluzje Rady Europejskiej będą miały znaczenie w sprawach toczonych przed TSUE, czy będą traktowane jako źródło prawa.

Czy to wystarczy, by zabezpieczyć polską suwerenność? Na pewno trudno o ostateczną odpowiedź w obecnej chwili, gdy nie znamy jeszcze pełnych ustaleń unijnego szczytu.

Pur