W końcu te pięć lat wystarczyło, żeby Polska z pogardzanego powszechnie popychadła na scenie międzynarodowej stała się liczącym państwem, na które zaczęło się coraz więcej państw oglądać, prawdopodobnie z podziwem* - mówi portalowi wPolityce.pl opozycjonista z okresu PRL Andrzej Gwiazda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy było bardzo proste, a jednocześnie niosło za sobą bardzo mocny przekaz tożsamościowy: odniesienia do Boga, zapowiedzi ochrony rodziny. To nowa jakość na tym urzędzie już drugą kadencję.
Andrzej Gwiazda: Uważam, że było dobre, treściwe i krótkie. Wydaje mi się, że rozwlekanie przemówienia byłoby błędem. Jestem zadowolony z formy tego orędzia.
Na sali sejmowej, na sali Zgromadzenia Narodowego mieliśmy dwa światy: z jednej strony prezydenta Andrzeja Dudę, który deklaruje trwać na straży rodziny, tożsamości, godności Polaka, z drugiej mieliśmy odcinającą się od tych wartości nawet ubiorem przeciwstawną formację prezentującą tęczę LGBT i robiącą happeningi w miejscu i o czasie, kiedy nie należy tego robić. To symptomatyczne…
Jeżeli zrobić jakieś uwagi, to można powiedzieć, że PO po raz drugi pokazała się jako przeciwnik niekompromitujący, bo to, jakich się ma przeciwników, też poniekąd kompromituje. Zjawił się Kwaśniewski, natomiast nie zjawił się Komorowski. Sektor Platformy świecił pustkami.
Za to bardzo aktywna była Lewica z kolorowymi maseczkami na twarzy w barwach tęczy LGBT…
Na ten temat nie mogę rozmawiać dlatego, że lewica, polityczna lewica to jest to skrzydło sceny politycznej, które broni ludzi biednych. Natomiast nazywanie lewicą zboczeńców to jest po prostu mącenie ludziom w głowach i niepozwalanie rozeznania się właśnie w strukturze sceny politycznej. I to jest przypuszczam jeszcze jeden sposób – to warto podkreślić – ażeby uniemożliwić ludziom korzystanie z demokracji.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że chce być blisko ludzi i tego, co jest dla nich ważne. Co w praktyce będą oznaczać te słowa?
Andrzej Duda w pięcioletniej kadencji przez pięć lat pokazywał swój program i go realizował i na realizacji tego programu po raz drugi w historii III RP zdobył reelekcję, więc jest rzeczą oczywistą dla każdego, że będzie swoją linię polityczną kontynuował w drugiej kadencji. Przynajmniej mamy taką nadzieję. Wydaje mi się, że ci co głosowali na Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich i głosowali również z tą nadzieją, że prezydent Duda nie zmieni frontu politycznego i będzie realizował w drugiej kadencji tą samą linię polityczną, którą realizował dotychczas. Z sukcesem. Z sukcesem swoim osobistym i z sukcesem Polski. W końcu te pięć lat wystarczyło, żeby Polska z pogardzanego powszechnie popychadła na scenie międzynarodowej stała się liczącym państwem, na które zaczęło się coraz więcej państw oglądać, prawdopodobnie z podziwem. Po prostu Polska i Polacy odzyskali honor, a to jest jeden z obowiązków prezydenta – bronić honoru swoich obywateli. Już w tej chwili, wyjeżdżając zagranicę, nie będziemy się wstydzić, że jesteśmy Polakami.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512418-gwiazda-to-obowiazek-prezydenta-bronic-honoru-obywateli