Michał Kolanko twierdzi, że w obozie władzy panuje zgoda co do tego, że następnych wyborów nie da się wygrać w ten sam sposób. „PiS potrzebny jest jakiś śmiały ruch polityczny” - pisze publicysta „Rzeczpospolitej”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: WYWIAD. Jarosław Kaczyński: Rekonstrukcja rządu odbędzie się we wrześniu lub najdalej na początku października

Kolanko: „PiS potrzebny jest jakiś śmiały ruch polityczny”

Kolanko pisze, że w obozie władzy trwają właśnie rozmowy dotyczące strategii politycznej na najbliższe lata.

W obozie Zjednoczonej Prawicy ścierają się różne idee. Ogólna diagnoza jest jednak taka, że kolejnych wyborów w ten sam sposób wygrać się już nie da. Padają deklaracje, że trzeba sięgnąć po wyborców w większych miastach oraz po młodych

— stwierdza publicysta.

PiS potrzebny jest jakiś śmiały ruch polityczny

— podkreśla.

Kapitulacja przepisem na sukces?

Według dziennikarza Prawo i Sprawiedliwość powinno „obezwładnić opozycję” i „zepchnąć ją do defensywy”. W jaki sposób? Michał Kolanko twierdzi, że taki efekt może dać tylko nieoczywiste działanie.

Polityczne pola na taki ruch są po tylu latach odwrotnego kursu ograniczone, ale możliwe. Jeden dotyczy stanowiska rzecznika praw obywatelskich. Kandydatką społeczną jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która ma już wsparcie ponad 80 różnych organizacji. PiS mógłby ją poprzeć, ustanawiając zasadę, że RPO ma zawsze postać z drugiej strony politycznego sporu, tak, by utrzymywać równowagę. Ale nie tylko po to

— przekonuje dziennikarz „Rz”.

CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Wspierają ją organizacje LGBT i KOD, szkolili ludzie Sorosa. Kim jest Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz, kreowana na „społeczną” kandydatkę na RPO?

Nowy RPO – jeśli będzie potrafił pokazać, że jest podmiotem ponad politycznym sporem – daje olbrzymią szansę na rozpoczęcie potrzebnego dialogu między rządzącymi a opozycją

— pisze publicysta.

Kolanko wskazuje, że drugim „śmiałym ruchem” mogłoby być wprowadzenie w Sejmie tzw. pakietu demokratycznego.

Drugim polem możliwej odbudowy relacji z opozycją jest Sejm. I powrót do tzw. pakietu demokratycznego, ale z utworzeniem realnej możliwości dla opozycji, by w Sejmie kontrolowała rząd

— argumentuje.

Odbudowa równowagi jest w interesie PiS oraz opozycji. Politycy Zjednoczonej Prawicy mogą bowiem myśleć, że po zwycięstwie prezydenta Andrzeja Dudy droga do kolejnej kadencji jest usłana różami. W praktyce jest inaczej. Teraz dopiero będzie trudno. PiS bardzo szybko może podzielić losy PO

— dodaje.

Publicysta proponuje Zjednoczonej Prawicy kapitulację, która ma przerodzić się w sukces. Patrząc na kadencję Adama Bodnara w roli RPO i działalność opozycji w Sejmie w ostatnich latach, to obie propozycje wypada nazwać wyjątkowo naiwnymi.

xyz/rp.pl