Politycy opozycji wykorzystują sprawę przemocy wobec kobiet i konwencji stambulskiej do ataku na rząd Zjednoczonej Prawicy. Krzyczą wręcz o ataku na prawa kobiet i „przyzwalaniu na gwałt”. Z okazji postanowiła skorzystać też Małgorzata Kidawa-Błońska, która próbuje odbudować swoją pozycję po porażce związanej z wyborami prezydenckimi. Za cel ataku wybrała Pierwszą Damę Agatę Kornhauser-Dudę.

CZYTAJ TAKŻE:

— Propagandowy przekaz Trzaskowskiego: Rządzący chcą dokręcić śrubę i atakować prawa kobiet. Mają też kłopot z samorządami

— Perfidny atak Gretkowskiej na Lecha Kaczyńskiego: „Pochowany niedaleko jamy smoka wawelskiego”. Powód? Konwencja stambulska

— Haniebne słowa Czarzastego! „Stawiam tezę, że kto jest za gwałtem i przemocą, jest za tym, by wycofać konwencję stambulską”

Kidawa-Błońska kpi z Pierwszej Damy

Czy pani Agata Duda, która lubi podkreślać swoją aktywność, porozmawia z kobietami o konwencji antyprzemocowej? A może podejmie interwencję u ministra Ziobro, by nie składał wniosku o wypowiedzenie konwencji? Kobiety muszą być solidarne i wspierać się w walce z przemocą

— napisała na Twitterze Małgorzata Kidawa-Błońska.

Internauci reagują

Na wpis byłej kandydatki na prezydenta zwrócili uwagę internauci.

Kobiety muszą być mądre przede wszystkim i Pierwsza Dama taką kobietą jest! Niech się pani uczy i bierze przykład.

A może Pani Marszałek wytłumaczy wszystkim co daje Konwencjaa Stambulska czego nie ma w polskim KK. Bardzo prosimy, chętnie się dowiemy.

Nie podejmie takiej dyskusji z ministrem Ziobro bo jest mądra i wie czym jest ten zbędny świstek. Proszę się zająć czymś produktywnym zamiast mataczeniem nt. konwencji stambulskiej.

Pani Małgosiu. Proszę wskazać te obszary konwencji, które nie mają odzwierciedlenia w naszym KK…I proszę zapoznać się ze światowymi statystykami, zamiast manipulować i obrażać inteligencję Polaków. W tym waszych wyborców…

Prawdziwa prezydent MKB myli pojęcia. Walka z przemocą to nie jest to samo co obrona genderowej Konwencji stambulskiej. Ta Konwencja nikogo nie uratowała przed przemocą.

Wygląda na to, że Kidawa-Błońska pisze jedno, a robi drugie. Używa tylu wielkich słów o solidarności, współpracy i wsparciu kobiet, a sama - będąc kobietą, atakuje kobietę. Nie wspominając już o politycznych podziałach…

wkt/TT