Niedorzecznością jest przekazywanie 2 miliardów, miliarda czy jakiejkolwiek innej kwoty na Telewizję Publiczną, która powinna mieć uregulowany system wspierania

– ogłosił Jerzy Owsiak w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tylko jego brakowało. Owsiak oczekuje od Lichockiej złożenia mandatu. Pojechał nawet w tej sprawie na Nowogrodzką

Założyciel i szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest przeciwny przekazaniu 2 miliardów złotych w ramach rekompensaty dla mediów publicznych.

Krytyka TVP

Mam poczucie, że TVP jest dzisiaj ad hoc, a powinniśmy mieć nad tym kontrolę. Nikt nie zapytał TVP, na co te pieniądze zostaną wydane

— powiedział.

To jest absolutnie skandaliczne, nie do przyjęcia, nie ma żadnej argumentacji, która by za tym przemawiała, nie powstał żaden realny plan prezesa TVP, na co te środki miałyby zostać przeznaczone

— dodał.

Jakie znaczenie mają pieniądze z WOŚP?

Owsiak odniósł się do oskarżeń, że pieniądze, które zbiera w ramach WOŚP, to tak mała suma, że nie ma znaczenia dla służby zdrowia.

Ostatnio, gdy ktoś zapytał, ile pieniędzy na sprzęt w 2019 r. wydało Ministerstwo Zdrowia, to okazało się, że to było około 718 mln, a my 158 mln. Co piąte urządzenie jest nasze, a nam zarzucano, że nasze wsparcie to tylko jakiś ułamek

– powiedział.

Szef WOŚP oczekuje poinformowania Polaków na co mają zostać przeznaczone 2 miliardy z budżetu państwa dla mediów publicznych.

Do tego doszedł gest pani Lichockiej, który pokazał „my wygraliśmy, a wy przegraliście”. Wygrała śmierć nad życiem

– przekonywał Jerzy Owsiak.

Atak na prezydenta

Następnie negatywnie ocenił prezydenturę Andrzeja Dudy.

Prezydent powinien się na to nie zgodzić, powinien wstawić się za chorymi, co do tego nie ma dwóch zdań. Ale ja te pięć lat prezydentury Andrzeja Dudy oceniam bardzo źle. (…) Jest młody, dziarski, jeździ na nartach, może nie potrzebuje pomocy służby zdrowia i życzę mu, aby jej nie potrzebował jak najdłużej, ale szkoda, że ta dziarskość nie przekłada się na to, żeby dbać o Polaków, o polską służbę zdrowia

— mówił.

Takie weto byłoby super, ale nie będzie tak, że dzięki tej jednej decyzji zmienię zdanie o tej prezydenturze. Niestety te 2 mld to konkretna suma zabrana chorym

— dodał.

mly/rp.pl