Muszę przyznać, że jestem zdziwiony i zaniepokojony tą sytuacją. Takiego obrotu spraw z Izraelem chyba nikt się nie spodziewał. Atak przyszedł ze strony zupełnie niespodziewanej, naszego sojusznika, który nigdy publicznie i oficjalnie nie podnosił tego typu kwestii

— powiedział Tadeusz Płużański, prezes fundacji „Łączka” podczas rozmowy z Maciejem Wolnym w telewizji wPolsce.pl

Gość Wolnego odniósł się w ten sposób do reakcji Izraela na przyjętą w piątek przez Sejm nowelizację ustawy o IPN. Ustawa mówi o wprowadzaniu kar za używanie terminu „polskie obozy śmierci”.

Czytaj więcej: Koniec z pobłażaniem! Sejm przyjął nowelę, która wprowadza surowe kary za słowa o „polskich obozach śmierci”

Czytaj także: Zdumiewające słowa ambasador Izraela: Rząd naszego kraju odrzuca nowelizację ustawy o IPN. WIDEO

Płużański przypomniał, że były liczne konsultacje ze stroną izraelską odnośnie tej ustawy i nie zgłaszała ona żadnych sprzeciwów.

Sama ustawa w żaden sposób nie koliduje z tym, co podnosi strona izraelska, czyli z wolnością badań naukowych. Powiedziałbym, że ustawa jest dość łagodna, bo penalizuje wyłącznie określenia o „polskich obozach śmierci” i wreszcie będzie karane wciąganie Polski w zbrodnie Holokaustu, co jest nieprawdą. Ta ustawa natomiast daje szerokie pole do popisu, jeśli chodzi o badania naukowe

— wyjaśnił.

Przyznał też, że napięcie na linii Polska-Izrael w tej sprawie, może być jedynie częścią jakiejś szerszej sprawy.

Myślę, że ta ustawa jest tylko pretekstem, jeden z elementów większej układanki. Ja bym widział ten spór, który wywołała bez wątpienia pani ambasador i jej przełożeni. Polska uruchomiła szereg procedur związanych ze sferą odszkodowań i egzekwowania reparacji od Niemiec, a także ze sprawami dotyczącymi reprywatyzacji. Mamy też kontekst amerykański, czyli ustawę 447. W grę wchodzą ogromne pieniądze. Środowiska żydowskie zainteresowane tymi tematami mogły nacisnąć na rząd izraelski, by coś ugrać na tym. Mam nadzieję, że mimo potęgi przeciwnika Polska nie ulegnie

— podkreślił.

mk