Jest dużo komentarzy politycznych i publicystycznych, które mają wywołać wokół sprawy szum. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Tego rodzaju działania, działania sprawdzające prowadzone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego powinny odbywać się w spokoju. Bez ingerencji polityków. Służby działają zgodnie z procedurami. Mają przepisy wewnętrzne i umocowanie ustawowe. Procedury są realizowane zgodnie z tymi procedurami. Jak tylko będą wyniki tych działań, osoby upoważnione te wyniki otrzymają

— powiedział w studio wPolsce.pl Michał Dworczyk, wiceminister obrony narodowej.

ZOBACZ WIDEO: Dworczyk: Nie wypada mi komentować słów prezydenta pod adresem szefa MON

W odniesieniu na słowa prezydenta Andrzeja Dudy o „ubeckich metodach” stosowanych wobec jego współpracowników, odpowiedział:

Jestem wiceministrem obrony narodowej i myślę, że nie wypada mi komentować słów pana prezydenta. Chciałbym, żeby w polityce wszyscy odnosili się do siebie z szacunkiem. Żeby dyskusje były merytoryczne, i żebyśmy jako politycy skupiali się na istocie problemów, a nie na ocenach, czy emocjach. To do niczego dobrego nie prowadzi

— ocenił.

Wszystkie wątpliwości, czy napięcia zostaną rozwiązane. Zarówno pan prezydent Andrzej Duda, jak i pan minister Antoni Macierewicz są państwowcami. Kierują się przede wszystkim nadrzędną sprawą, jaką jest interes państwa polskiego. Jestem przekonany, że te wątpliwości, które pojawiły się w sprawie generała Kraszewskiego, czy w sprawie Systemu Kierowania i Dowodzenia zostaną rozwiązane

— zapewnił wiceminister obrony narodowej.

Nie znam trybu pracy pana generała, więc trudno mi się odnieść do tak postawionej tezy, że generał nie może pracować. Odnośnie procedur, dokumenty, które przeglądałem z obecnej i poprzedniej kadencji, procedury sprawdzające, czy to wobec polityków, czy wobec wojskowych potrafią trwać powyżej 12 miesięcy i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Służba ma swoje przepisy regulujące sposoby sprawdzania. Każdemu politykowi zależy na tym, by służby działały bez nacisków, w spokoju i rzetelnie wykonywały swoją pracę. Robienie wokół sprawy nadmiernego szumu niczemu dobremu nie służy

— powiedział.

Pytany o wstrzymanie nominacji generalskich spodziewanych 15 sierpnia i 11 listopada, tłumaczył:

Nie ma uregulowań ustawowych, ani niższego rzędu, które określałyby, że w takiej, a nie innej dacie powinny odbyć się nominacje generalskie. Rzeczywiście była pewna tradycja związana z tymi nominacjami, ale nie mówmy, że wydarzyło się coś nadzwyczajnego. Taki sytuacje już się zdarzały. Nominacje generalskie są potrzebne. Powinni być wyznaczeni do odpowiednich struktur w NATO, są potrzebni do dowodzenia w polskich siłach zbrojnych. Wierzę, że takie nominacje nastąpią. To jest wyłączna prerogatywa głowy państwa, a my jako Ministerstwo Obrony Narodowej jakiś czas temu przesłaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty. Pan prezydent wie o potrzebie oficerów w stopniu generalskim, ma wnioski. I teraz od pana prezydenta zależy, kiedy podejmie decyzję

— zaznaczył Michał Dworczyk.

I dodał, że jego zdaniem, na pewno jak najszybciej powinien zostać wprowadzony nowy SKiD i tu diagnoza jest wspólna dla całego obozu prawicy.

Przecież z partii PiS również pan prezydent się wywodzi. Nie ma tutaj żadnych wątpliwości. Zarówno eksperci BBN, jak i MON uważają, że obecny system jest nieefektywny. Są tam nakładające się kompetencje, nie ma pionowej struktury zarządzania i to trzeba zmienić. Natomiast są pewne rozbieżności, jeśli chodzi o szczegóły i model, na jaki ten system ma być zmieniony. Trwa dyskusja między ministrem Solochem, a ministrem Szatkowskim. Wierzę, że te rozbieżności zostaną rozstrzygnięte. To jest polskim siłom zbrojnym potrzebne

— dodał.

eh/wPolsce.pl