Szkoda Tyma. Naprawdę. To chyba poczciwina i przyzwoity staruszek przygarniający bezpańskie psy.

Kiedyś znakomity aktor i świetny satyryk, a od dłuższego czasu kontestator władzy (czyli PiS) i własnej starości. Przemawiając z dachu (tego samego co Piotr Fronczewski?) mówił o zagrożeniu sądami i politykami. Czy jakoś tak. Że będą karać politycznie. Siał strach. Ale kto chce Stanisława Tyma karać?!

A kimże jest ów satyryk, aby miała się nim władza zajmować? A jakiż jest znaczący, aby szukać nań pretekstów do prześladowania? Proszę, znaj Waści miarę. Barei nie prześcigniesz.

A swoją drogą to pouczanie Polaków z dachu to jakby głos orła unoszącego się nad ziemią i widzącego wszystko lepiej i dalej. Oj, sroczki, sroczki…

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stanisław Tym dołączył do totalnej opozycji? „Wara politykom od sądów! Wara od niezależnego wymiaru sprawiedliwości”. WIDEO