Patriotyzm konstytucyjny oznacza świadome poparcie dla politycznych zasad i wartości zawartych w konstytucji. Konstytucja jest podstawą integracji społecznej. Zapewnia ona pluralizm etyczny, religijny. Warunkiem dobrego funkcjonowania patriotyzmu konstytucyjnego jest pozbycie się przez obywateli jakikolwiek mocniejszych tożsamości. Sama tożsamość to już coś podejrzanego. A kryzys niemieckiej tożsamości widoczny jest w bezradności wobec imigracji muzułmanów i przekonania, że prędzej czy później religia patriotyzmu konstytucyjnego zastąpi im islam. Otwartym pozostaje pytanie czy taki konstrukt intelektualny ma moc integracyjną. Podejrzewam, że wątpliwa jest to moc.
Po zjednoczeniu Niemiec, patriotyzmowi konstytucyjnemu przybyła ważna funkcja. Stał się elementem ideologii podporządkowania Europy wpływom niemieckim a jego główną zaletą było to, że jest on doskonałą odwrotnością nazizmu, nacjonalizmu. Jest ideologią tak szlachetną, że kto jej nie podziela jest właśnie faszystą, albo co najmniej kandydatem na faszystę, jeśli się nie nawróci. Jakaż to słodka przyjemność być szlachetnym! To, że stał się patriotyzm konstytucyjny ideologią wynika z wielkości Niemiec, które są dla Europy za duże.
Nowy świat ma być budowany w oparciu o tzw. patriotyzm konstytucyjny, w którym bycie szlachetnym jest obowiązkiem. Gdy patrzę na osoby, które święcie wierzą, że PiS niszczy demokrację, osoby które niekoniecznie należy posądzać o złą wolę, podejrzewam, że rodzaj zauroczenia patriotyzmem konstytucyjnym sprawa, że myślą tak jak myślą. Ale pojawia się pytanie. Dlaczego Polacy mają przyjmować za swoje doświadczenia niemieckie?
Polski patriotyzm konstytucyjny winien mieć umocowanie w wartościach republikańskich i Konstytucji 3 Maja. Tym, którzy używają frazesu „konstytucja” walce z rządem, należy przypomnieć, że tak hołubiona przez nich, przynajmniej retorycznie, Konstytucja z 1791 roku, została uchwalona w wyniku zamachu stanu. Znosiła ona liberum veto. Tworzyła instytucje centralne państwa, w tym stałą armię. Ustanawiała monarchię dziedziczną. Rozszerzała prawa obywatelskie mieszczan, choć jeszcze nie chłopów. Słowa „Poloneza trzeciego maja” – wiwat król, wiwat naród, wiwat wszystkie stany – Jan Paweł II przytoczył w wystąpieniu w Sejmie RP w 1999 r. Owo wystąpienie Jana Pawła II, wydaje się trochę nierzeczywiste jakby prehistoria, trochę bajka. Lata dziewięćdziesiąte XX wieku to były „wakacje od historii”. Teraz mamy jej powrót. Jak pod koniec XVIII stulecia. Obóz reform i Targowica, dla której patriotyzm konstytucyjny wydaje się sprytnym alibi i maską. I choć analogie się narzucają, nie wolno jednakże stać się ich niewolnikiem.
Nic dwa razy się mnie zdarza
— napisała znana poetka.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Patriotyzm konstytucyjny oznacza świadome poparcie dla politycznych zasad i wartości zawartych w konstytucji. Konstytucja jest podstawą integracji społecznej. Zapewnia ona pluralizm etyczny, religijny. Warunkiem dobrego funkcjonowania patriotyzmu konstytucyjnego jest pozbycie się przez obywateli jakikolwiek mocniejszych tożsamości. Sama tożsamość to już coś podejrzanego. A kryzys niemieckiej tożsamości widoczny jest w bezradności wobec imigracji muzułmanów i przekonania, że prędzej czy później religia patriotyzmu konstytucyjnego zastąpi im islam. Otwartym pozostaje pytanie czy taki konstrukt intelektualny ma moc integracyjną. Podejrzewam, że wątpliwa jest to moc.
Po zjednoczeniu Niemiec, patriotyzmowi konstytucyjnemu przybyła ważna funkcja. Stał się elementem ideologii podporządkowania Europy wpływom niemieckim a jego główną zaletą było to, że jest on doskonałą odwrotnością nazizmu, nacjonalizmu. Jest ideologią tak szlachetną, że kto jej nie podziela jest właśnie faszystą, albo co najmniej kandydatem na faszystę, jeśli się nie nawróci. Jakaż to słodka przyjemność być szlachetnym! To, że stał się patriotyzm konstytucyjny ideologią wynika z wielkości Niemiec, które są dla Europy za duże.
Nowy świat ma być budowany w oparciu o tzw. patriotyzm konstytucyjny, w którym bycie szlachetnym jest obowiązkiem. Gdy patrzę na osoby, które święcie wierzą, że PiS niszczy demokrację, osoby które niekoniecznie należy posądzać o złą wolę, podejrzewam, że rodzaj zauroczenia patriotyzmem konstytucyjnym sprawa, że myślą tak jak myślą. Ale pojawia się pytanie. Dlaczego Polacy mają przyjmować za swoje doświadczenia niemieckie?
Polski patriotyzm konstytucyjny winien mieć umocowanie w wartościach republikańskich i Konstytucji 3 Maja. Tym, którzy używają frazesu „konstytucja” walce z rządem, należy przypomnieć, że tak hołubiona przez nich, przynajmniej retorycznie, Konstytucja z 1791 roku, została uchwalona w wyniku zamachu stanu. Znosiła ona liberum veto. Tworzyła instytucje centralne państwa, w tym stałą armię. Ustanawiała monarchię dziedziczną. Rozszerzała prawa obywatelskie mieszczan, choć jeszcze nie chłopów. Słowa „Poloneza trzeciego maja” – wiwat król, wiwat naród, wiwat wszystkie stany – Jan Paweł II przytoczył w wystąpieniu w Sejmie RP w 1999 r. Owo wystąpienie Jana Pawła II, wydaje się trochę nierzeczywiste jakby prehistoria, trochę bajka. Lata dziewięćdziesiąte XX wieku to były „wakacje od historii”. Teraz mamy jej powrót. Jak pod koniec XVIII stulecia. Obóz reform i Targowica, dla której patriotyzm konstytucyjny wydaje się sprytnym alibi i maską. I choć analogie się narzucają, nie wolno jednakże stać się ich niewolnikiem.
Nic dwa razy się mnie zdarza
— napisała znana poetka.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350306-patriotyzm-konstytucyjny-szukanie-nazizmu-w-polsce-jest-niemieckim-syndromem-przyniesionym-z-berlina?strona=2