Protesty pod Pałacem Prezydenckim i pod Sejmem obserwuję z dużym niepokojem. Ta ryzykowna gra, w którą gra opozycja, polegająca na podpuszczaniu i prowokowaniu tłumu może się wymknąć spod kontroli i skończyć dramatycznie. Oczywiście o to chodzi prowokatorom, kiedyś spod znaku „partii miłości”.
Od momentu czarnych protestów, gdy opozycji udało się ruszyć tłumy przeciw rządowi, „totalsi” nie przepuszczą żądnej okazji, by podpuścić ludzi i wyprowadzić ich na ulicę. Część protestujących ma w tym zapewne jakiś interes (traci przywileje), część zapewne uwierzyła w śmierć demokracji (choć należałoby raczej powiedzieć, że umiera postkomuna), a część po prostu nie znosi PiS-u („precz z kaczorem dyktatorem”) i nic tego nie zmieni. To ci ludzie są na Krakowskim Przedmieściu. I mają do tego prawo, bo w wolnym kraju każdy ma prawo manifestować swoje poglądy. Oby tylko nie doszło do rękoczynów, bo na to zacierają ręce „totalsi”.
Od dziś nie może być jednak najmniejszej wątpliwości (jeśli ktokolwiek takie posiadał) co do tego, o co chodzi opozycji. Jasno, nie pozostawiając cienia wątpliwości, wyraził to Ryszard Petru:
Mogę obiecać, że jak wyrwaliśmy im mikrofon, tak wyrwiemy im władzę z rąk!
Najświeższy sondaż Kantar Public nie pozostawia wątpliwości, że Ryszard Petru, któremu najlepiej wychodzi „wyrywanie” koleżanek z pracy, jeśli chce sobie porządzić, to faktycznie musi komuś władzę wyrwać, bo suweren dobrowolnie mu jej nie przekaże. 38 proc. osób deklarujących w lipcu gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu zamierza głosować na PiS - wynika z badania. Na drugim miejscu znalazła się PO z 19 proc., czyli dwa razy mniejszym poparciem. Kolejne miejsca zajęły Kukiz‘15 - na to ugrupowanie chce głosować 9 proc. i Nowoczesna - 8 proc., czyli aż 30 punktów mniej niż ci, którym Petru władzę chce wyrwać.
Opozycja, która do tej pory nie zrozumiała dlaczego przegrała wybory, nie rozumie też, że większość Polaków chce zmian w sądownictwie i niezwykle krytycznie ocenia pracę sądów. Im bardziej opozycja krzyczy: „To zamach PiS na (nasze) sądy!”, tym mocniej znaczna część Polaków umacnia się w przekonaniu, że sądy są „ich”, a mają być „wszystkich”. Faktycznie bez wyrwania władzy siłą, może się nie udać inaczej jej przejąć. Pytanie tylko czy wyrwanie komuś władzy nie jest właśnie owym puczem, od którego tak się odżegnuje opozycja?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349760-z-mlodej-piersi-sie-wyrwalo-czyli-ryszard-petru-przemowil-i-zapowiedzial-wyrwanie-wladzy-z-rak-pis-musi-wyrwac-bo-inaczej-jej-nie-dostanie