Opozycja totalna na wszelkie sposoby podejmuje walkę z reformą wymiaru sprawiedliwości. Szczytem bezczelności jest jednak ciągłe wykorzystywanie słów śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by uderzyć w rządzących. Czy politycy i komentatorzy na Twitterze, którzy dzisiaj tak chętnie wysługują się jego cytatami, pamiętają o przemyśle pogardy, jakim próbowano zniszczyć śp. prezydenta?!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezczelność totalnej opozycji nie ma granic! Powołują się na słowa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zapominając jak sami go atakowali. WIDEO
Dziś przed przegłosowaniem ustawy o Sądzie Najwyższym Witold Zembaczyński (Nowoczesna) cytował śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego:
W Polsce, można powiedzieć, mamy do czynienia z niewątpliwie pełną odrębnością władzy sądowniczej. Pełną i można stwierdzić, że większą, niż przeciętnie w Europie. Ja to akceptuję co do zasady i nie zamierzam robić niczego, aby ten stan rzeczy w sposób istotny zmieniać
— przytoczył poseł Nowoczesnej wypowiedź prezydenta z 2006 roku, wykorzystując ją do oskarżania rządzących.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Ostateczny koniec „nadzwyczajnej kasty”! Sejm przegłosował ustawę o Sądzie Najwyższym. WIDEO
Także w mediach społecznościowych internauci – sympatycy opozycji totalnej - przytaczają słowa zmarłego pod Smoleńskiem prezydenta:
Niezależność sądów w naszym kraju jest zagwarantowana bardzo solennie, bardziej niż w niejednej konstytucji państw europejskich, także tych, które są członkami UE. To rozwiązanie można powiedzieć modelowe. Jego kształt wynikał z przemyśleń związanych z sytuacją w poprzedniej rzeczywistości ustrojowej naszego kraju
— cytuje się fragment przemówienia śp. prezydenta, które wygłosił 9 kwietnia 2008 roku.
W tę manipulację włączył się także portal Wp.pl, w którym stwierdzono:
Oto, co Lech Kaczyński mówił o sądach. Prezes PiS chyba o tym zapomniał. To, co mówił o sądach zupełnie odbiega od polityki prowadzonej przez jego brata - Jarosława Kaczyńskiego.
Jakże łatwo wyrywać z kontekstu wypowiedzi śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego sprzed prawie dekady - nie wnikając w całość - by wykorzystać je politycznie. Dlaczego więc ci, którzy dziś je tak chętnie cytują, omijają inne - równie ważne - słowa?
Jesteście sędziami i powtarzam to podczas każdej tego typu uroczystości, że sprawujecie władzę bardzo wielką, że funkcja, którą Państwo będziecie wypełniać to nie jest po prostu zawód, profesja, tylko swoisty stan, powołanie. Dlaczego? Dlatego, że łączy się on z olbrzymią wręcz władzą nad innymi ludźmi. Władzą, która, jeśli idzie o sprawy dla konkretnych obywateli Rzeczypospolitej, a czasem także dla osób, które obywatelami Rzeczypospolitej nie są, w sprawach, które kształtują ich dzień codzienny
— mówił do nowo powołanych sędziów Lech Kaczyński 9 kwietnia 2008 r., podkreślając ogromne znaczenie ich służby dla Polski i obywateli.
Jaki jest więc głos obywateli, których codzienność zderzyła się z wymiarem sprawiedliwości? Wydaje się jednak jasny – Polacy mają dość patologii i bolączek trawiących Temidę.
Szczytem hipokryzji jest to, jak opozycja wysługuje się cytatami z przemówień śp. Lecha Kaczyńskiego,zapominając o tragicznym przemyśle pogardy, jaki został wytoczony przeciw niemu!
ak/TT/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349723-hipokryzja-wykorzystuja-slowa-sp-lecha-kaczynskiego-zapomnieli-o-przemysle-pogardy