Dzięki dziwolągom naszej „opozycyjnej” sceny politycznej niepostrzeżenie znaleźliśmy się w przestrzeni niezwykle groteskowej.
Harce z okazji 10 lipca urządzone na Krakowskim Przedmieściu przez UbywatelePRL&Przyjaciele można w zasadzie potraktować jako spektakl teatrzyku ulicznego. Co prawda właściwe przedstawienie zostało odwołane z powodu choroby głównego aktora, ale zespół robił co w ich mocy by pokazać swoją jałową beznadziejność do imentu.
Przede wszystkim dziadowski był casting. Frasyniuk, Mazguła, Cimoszewicz, Niesiołowski, Celiński, Lityński, Kasprzak. To ma być gwiazdorska obsada? Piąty garnitur zgranych szmirusów naszej sceny politycznej ma przyciągnąć ludzi? A gdzie Janda, Olbrychski, Stuhrowie, ojciec i syn, Kondrat? Gdzie młode talenty? Gdzie Skiba i Jakubik? Dlaczego nie było Kayah? A gdzie słynni scenarzyści? Adam Michnik, Tomasz Lis?
Piaty garnitur aktorski musiał spowodować totalną klapę. Tym bardziej, że Lech Wałęsa zadrwił sobie z tej ekipy zupełnie. Najpierw pchał się na afisz, a potem przysłał L4 przez Fb i bujajcie się frajerzy.
Pomysł obsadzenia jako opozycjonistów dawnych komuchów i ich agentów jest nowatorski. Ale tym razem nie wypalił zupełnie. Widać oni już są wypaleni, a co najgorsze zupełnie nieautentyczni. Spod masek postępowców wyzierają okropne typy. Od momentu, gdy Andrzej Duda został prezydentem, a PiS zdecydowanie wygrał wybory parlamentarne, jakiś działający w ukryciu reżyser próbuje nas wprowadzić w świat kompletnego rozdwojenia jaźni. Najpierw rzucili sztukę pod tytułem Komitet Obrony Demokracji. Okazało się, że pierwsze od lat niesfałszowane wybory tak zagroziły naszej demokracji, że trzeba jej bronić. Najlepiej organizując zamieszki w przestrzeni miejskiej. Niestety zatrudniony gwiazdor, a zarazem dyrektor trupy Mateusz Kijowski nie udźwignął roli i wyłożył się na machlojkach w kasie biletowej. Przy okazji starano się odgrywać spektakl Trybunał Konstytucyjny. Owszem jego przewodniczący Andrzej Rzepliński miał autentyczny talent komediowy, ale zgubiła go skłonność do bufonady i nadymał się jak balon, co powodowało obawy, że pęknie i przeszkadzało to pękać ze śmiechu. Zresztą motyw obrony konstytucji stał się żelaznym punktem programu i gdy jakiś grający zakałapućka się i nie pamięta kwestii sufler podrzuca mu ratujące słowo „konstytucja” i ten ma wrażenie, że bryluje nadal. Niestety tak wyświechtali to pojecie, że publiczność reaguje, co najwyżej wzruszeniem ramion.
Ponoć dobrze sprzedaje się obrona wolności. To zawsze chwyta za serce. Jej piewcy wzbudzają sympatię. Ale ci nasi samozwańczy „obrońcy” wolności odstawiają taką wiochę, że żaden widz tego nie kupi. W ramach obrony swobody do demonstracji idą zrobić zadymę na legalnej miesięcznicy smoleńskiej. Wolność demonstracji będzie wtedy, kiedy nie dopuszczą do innej demonstracji. To jest myśl wzlatująca nad poziomy ich głupoty.
Ten ich polot jednak poszedł w odlot. Nie dopuścili do własnej demonstracji. To jest dopiero ograniczenie wolności. Z podkulonym ogonem wycofać się na z góry upatrzone pozycje. A jakie zapowiadali fajerwerki. Jak mieli się tarzać protestacyjnie po chodniku, jak mieli nie przepuścić, jak cały świat miał to zobaczyć. Wielka wizja artystyczna ugrzęzła na niewybrednych bluzgach i szarpaniu dziennikarza.
Teraz protestują przeciwko rozstawianiu barierek na Królewskim Trakcie, a także boleją nad wydatkami na ochronę porządku przez policję. I jeszcze obruszeni są, że w TVP Info nazwano ich barbarzyńcami. No jajcarze całą gębą.
Szanowana hybrydowa hołoto - spadaj raz na zawsze z afisza i daj żyć spokojnie porządnym ludziom.
Prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce nie są potrzebne peerelowskie złogi z tandetnymi fantasmagoriami. Tym bardziej kompletne pokraki umysłowe pozbawione talentu estradowego.
Wsadźcie sobie białe róże. Do wazonu, oczywiście.
-
Polecamy „wSklepiku.pl” film: SMOLEŃSK. TRAGEDIA, KTÓRA WSTRZĄSNĘŁA POLSKĄ. DVD - Antoni Krauze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348283-totalna-klapa-postmodernistycznego-przedstawienia-biala-roza-czyli-bankructwo-ulicznego-teatrzyku-absurdu-im-lecha-walesy