Mam nadzieję, że rozsadek i przyzwoitość zwycięży i nie będzie żadnych gorszących scen. W ostatnich miesiącach widzimy, że ktoś chce zbudować napięci. Kilka miesięcy temu można było spokojnie się pomodlić, oddać hołd tym, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, można było spotkać się bez przeszkód. Od kilku miesięcy różne środowiska starają się wzbudzić złe emocje
— powiedział na antenie telewizji „wPolsce.pl” Michał Dworczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 87. miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Niestety i tym razem pamięć o ofiarach spotyka się z nienawiścią
Podkreślił, że ma nadzieję, iż rozsądek i przyzwoitość zwyciężą, ponieważ, jeżeli te wydarzenia dalej będą rozwijać się w ten sposób, to może dojść do jakiegoś dramatu.
W III RP mieliśmy już jeden mord polityczny. Był członek Platformy Obywatelskiej zabił Marka Rosiaka, pracownika biura poselskiego, a drugiego ranił. To są działania, które prowadzi Władysław Frasyniuk i środowiska z nim związane, które mogą wyzwolić negatywne emocje i może dojść do dramatu. Osoby niestabilne emocjonalnie mogą dopuścić się strasznego czynu. To dla mnie niezrozumiałe, ale wierzę, że rozsądek zwycięży
— dodał wiceminister.
Pytany o Lecha Wałęsę podkreślił, że być może część osób chciałoby widzieć w nim lidera, ale on roztrwonił swój autorytet i nie jest w stanie nikogo skutecznie przekonać do swoich pomysłów i pociągnąć za sobą tłumów.
Dziś go nie będzie. To dobrze. Im mniej punktów zapalnych emocji, tym lepiej
— przyznał Michał Dworczyk.
Wiceminister zastanawiał się również, skąd bierze się chęć konfrontacji, ponieważ w Polsce demonstrować może każdy i nic nie stałoby na przeszkodzie, gdyby te osoby wyrażały swoje zdanie zgodnie z prawem, 100 metrów dalej. Pytany o umocowania polityczne kontrmanifestacji, powiedział, że działania Okręgowej Rady Adwokackiej i posłów opozycji to dodatkowe podjudzanie i budowanie negatywnych nastrojów.
To nie są sygnały wysyłane wprost, ale zachęcają ludzi o udziału w kontrmanifestacji. Posłowie RP zachęcają de facto do łamania prawa. Trudno ocenić pozytywnie takie działania
— przyznał Dworczyk.
Odnosząc się do wygwizdania Wałęsy podczas przemówienia prezydenta USA Donalda Trumpa, wiceminister powiedział, że ta reakcja była przykra i nie powinna mieć miejsca, ale Wałęsa ciężko zapracował sobie, żeby wzbudzić takie emocje zastraszając i obrażając ludzi, którzy dociekali do prawdy.
To nie bierze się samo z siebie. To konsekwencja jego działań. Jednak niezależnie od tego, kto jaki ma życiorys, nie powinien namawiać do łamania prawa. Być może Wałęsa w ostatniej chwili uznał, że lepiej się wycofać. To dobrze, że nie będzie go na Krakowskim Przedmieściu
— powiedział Michał Dworczyk.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mam nadzieję, że rozsadek i przyzwoitość zwycięży i nie będzie żadnych gorszących scen. W ostatnich miesiącach widzimy, że ktoś chce zbudować napięci. Kilka miesięcy temu można było spokojnie się pomodlić, oddać hołd tym, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, można było spotkać się bez przeszkód. Od kilku miesięcy różne środowiska starają się wzbudzić złe emocje
— powiedział na antenie telewizji „wPolsce.pl” Michał Dworczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 87. miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Niestety i tym razem pamięć o ofiarach spotyka się z nienawiścią
Podkreślił, że ma nadzieję, iż rozsądek i przyzwoitość zwyciężą, ponieważ, jeżeli te wydarzenia dalej będą rozwijać się w ten sposób, to może dojść do jakiegoś dramatu.
W III RP mieliśmy już jeden mord polityczny. Był członek Platformy Obywatelskiej zabił Marka Rosiaka, pracownika biura poselskiego, a drugiego ranił. To są działania, które prowadzi Władysław Frasyniuk i środowiska z nim związane, które mogą wyzwolić negatywne emocje i może dojść do dramatu. Osoby niestabilne emocjonalnie mogą dopuścić się strasznego czynu. To dla mnie niezrozumiałe, ale wierzę, że rozsądek zwycięży
— dodał wiceminister.
Pytany o Lecha Wałęsę podkreślił, że być może część osób chciałoby widzieć w nim lidera, ale on roztrwonił swój autorytet i nie jest w stanie nikogo skutecznie przekonać do swoich pomysłów i pociągnąć za sobą tłumów.
Dziś go nie będzie. To dobrze. Im mniej punktów zapalnych emocji, tym lepiej
— przyznał Michał Dworczyk.
Wiceminister zastanawiał się również, skąd bierze się chęć konfrontacji, ponieważ w Polsce demonstrować może każdy i nic nie stałoby na przeszkodzie, gdyby te osoby wyrażały swoje zdanie zgodnie z prawem, 100 metrów dalej. Pytany o umocowania polityczne kontrmanifestacji, powiedział, że działania Okręgowej Rady Adwokackiej i posłów opozycji to dodatkowe podjudzanie i budowanie negatywnych nastrojów.
To nie są sygnały wysyłane wprost, ale zachęcają ludzi o udziału w kontrmanifestacji. Posłowie RP zachęcają de facto do łamania prawa. Trudno ocenić pozytywnie takie działania
— przyznał Dworczyk.
Odnosząc się do wygwizdania Wałęsy podczas przemówienia prezydenta USA Donalda Trumpa, wiceminister powiedział, że ta reakcja była przykra i nie powinna mieć miejsca, ale Wałęsa ciężko zapracował sobie, żeby wzbudzić takie emocje zastraszając i obrażając ludzi, którzy dociekali do prawdy.
To nie bierze się samo z siebie. To konsekwencja jego działań. Jednak niezależnie od tego, kto jaki ma życiorys, nie powinien namawiać do łamania prawa. Być może Wałęsa w ostatniej chwili uznał, że lepiej się wycofać. To dobrze, że nie będzie go na Krakowskim Przedmieściu
— powiedział Michał Dworczyk.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348064-wpolscepl-dworczyk-rozne-srodowiska-staraja-sie-wzbudzic-zle-emocje-wokol-miesiecznic-w-iii-rp-mielismy-juz-jeden-mord-polityczny-wideo