Wizyta Donalda Trumpa i jego przemówienie na placu Krasińskich w Warszawie okazały się trudnym momentem dla Tomasza Lisa. Nasz ulubieniec dostał furii i robi co może, by obniżyć rangę tego wydarzenia. W tym celu wypisuje swoje złote myśli na Twitterze. Oto kilka z nich:
On nic nie czyta, a teksty z New York Times są dla niego zdecydowanie zbyt inteligentne
– pisze Lis odnosząc się do wpisu Agatona Kozińskiego.
Miłośnicy paciorków lubią prezenty od wielkiego pana z Hameryki
– stwierdził Lis odnosząc się do wpisu Marka Migalskiego, który próbował przekonywać, że nikt nie będzie pamiętał słów wypowiedzianych przez Donalda Trumpa na placu Krasińskich.
To był naprawdę trudny dzień dla Lisa. Przez kilka godzin nie robił nic innego, tylko próbował dyskredytować Trumpa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347604-zabolalo-jak-nigdy-lis-w-amoku-po-wystapieniu-trumpa-milosnicy-paciorkow-lubia-prezenty-od-wielkiego-pana-z-hameryki