To niezwykle ważne; to jak Sierpień 1980 roku!
— powiedział Władysław Frasyniuk w tvn24 („Fakty po Faktach”).
Polityk był pytany między innymi o zapowiedź kolejnej blokady miesięcznicy smoleńskiej - w poniedziałek, 10 lipca.
10 lipca, mam nadzieję, że obywatele przyjdą, by pokazać, gdzie jest marzenie o tym, by żyć w kraju demokratycznym. Zdecydowaliśmy się na tak duży apel - to zbiór wartości oczywistych w UE, zapisanych w naszej konstytucji. Wartości chrześcijańskie w Polsce także są zagrożone! (…) Aborcja jest fragmentem tego wielkiego katalogu. Jarosław Kaczyński tworzy nam autorytarny system, totalitarny! On taki nie będzie z powodu prywatnej telewizji, telefonu komórkowego… Ale Kaczyński krok po kroku zapisuje fragmenty prawa o stanie wyjątkowym. Przyzwyczaja nas do życia w strachu! Coraz częściej mam pytanie: „Nie boi się Pan, Panie Władku? A żona, firma?”
— opowiadał przejęty Frasyniuk.
Polityk wyraził przy tym wdzięczność Lechowi Wałęsie za wsparcie dla manifestacji 10 lipca.
To niezwykle ważne; to jak Sierpień 1980 roku! Budujemy solidarną stronę, solidarnych obywateli, którzy przypominają, że chcemy żyć w państwie prawa! (…) Młodzi ludzie zorientują się, jak będą musieli podpisać przed kolejką po paszport! Przyjdzie taki moment, gdy 500+ będzie trzeba spłacić!
— irytował się Frasyniuk.
Pytany, czy 10 lipca sytuacja nie wymknie się spod kontroli, polityk odparł, że sam nie ma takich obaw.
To Amerykanie mówią: nie bądź obojętny, wyróżniaj się. A nam się wydaje, że dali nam TK, Rzecznika Praw Obywatelskich i nic się nie wydarzy. Wydarzyło się przy biernym oporze ludzi zasiadających w ławach poselskich. Skąd obywatel ma mieć przekonanie, że to prawo stanu wyjątkowego?! (…) Protest opozycji jest za słaby! Zastanawiam się, czy opozycja obudzi się dopiero wtedy, gdy Kaczyński zabierze im 10 tys. diety poselskiej! Brakuje mi jednoznaczności!
— zaznaczył.
Jestem głęboko przekonany, że PiS przegra. Problem polega na tym, że nie ma kto wygrać. Nie będzie mniejszego zła - pierwszy będę publicznie darł gardło, że jak nie ma wiarygodnych polityków, to nie warto głosować i zbojkotować wybory. Politykami trzeba wstrząsnąć
— dodawał.
Włądysław Frasyniuk powiedział przy tym, że Lech Wałęsa ma „twardość w genach” i będzie potrafił „sprzeciwiać się złu”, nawet jeśli jest w słabym zdrowiu.
Jak nas przyjdzie dużo, to nie musimy siadać! Jak nas przyjdzie bardzo dużo, to nie będziemy siedzieć! (…) Mamy większą determinację niż politycy PiS! Ich trzymają te posady, odszkodowania! Nas trzyma system wartości
— zapowiedział, pytany o to, co wydarzy się 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu.
Frasyniuk nazwał też Jarosława Kaczyńskiego mianem „dyktatora”, który chce zbudować - jak Józef Piłsudski - Berezę Kartuską.
Wcześniej Frasyniuk mówił o swoim przesłuchaniu w komisariacie w Długołęce.
Frasyniuk usłyszał zarzut! Dotyczy przeszkadzania w przebiegu „niezakazanego zgromadzenia”
To żadne zarzuty, nawet, powiedziałbym, był pewien dyskomfort policjantów, któzy mnie przesłuchiwali, bo oni mają świadomość, że są zarzuty z kodeksu wykroczeń, gdy my mamy w konstytucji prawo do manifestacji i sprzeciwu… Konstytucja jest jasno i czytelna, policjanci mają świadomość, że jak się kładzie na szali konstytucję i kodeks wykroczeń, to ona jednak waży
— podkreślił.
Na pytanie, jak wyglądało to przesłuchanie, Frasyniuk odparł, że komisariat był wyremontowany i lśniący w odróżnieniu od innych takich budynków w Polsce.
lw, tvn24
-
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (3 tomy, Media, Służby, Politycy)”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347286-frasyniuk-w-ostrym-amoku-mamy-czas-jak-w-sierpniu-1980-roku-kaczynski-wprowadza-stan-wyjatkowy-protest-opozycji-jest-za-slaby