Na ławie oskarżonych powinna siedzieć prokuratura tamtego rządu. Notatka jest z 24 maja 2012 roku. Po raz pierwszy poznajemy teraz jej treść. Do tej pory nie wiadomo było, że wprost pada w niej stwierdzenie, że działalność Amber Gold to piramida finansowa. Co zrobił premier, prezydent, służby? Nic

— podkreślił na antenie TVP Info Michał Karnowski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „wSieci”: Agencja (nie)Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tusk już w maju 2012 r. dostał od ABW informację o przestępczym charakterze biznesu Marcina P.

Przypomniał, że w kwestii Amber Gold Donald Tusk był nie tylko premierem, ale także koordynatorem służb specjalnych.

To Tusk zlikwidował stanowisko ministra koordynatora. Sam przekonywał, że będzie nadzorował służby specjalne. Wiadomo, dlaczego Tusk uruchomił taką akcję medialną, żeby nie stanąć przed komisją. Wiadomo, dlaczego tak się jej bano. Tusk wiedział. To była swego rodzaju rura: pieniądze i Marcin P.

— powiedział Karnowski.

Poruszona została również kwestia pociągnięcia do odpowiedzialności wicepremiera Jarosława Gowina, który w tamtym czasie pełnił funkcję ministra sprawiedliwości. Michał Karnowski wyjaśnił, że ten rząd tym różni się od poprzedniego, że nie ma w nim „świętych krów”. Jeżeli trzeba będzie pociągnąć kogoś do odpowiedzialności, to zostanie on pociągnięty.

Sam Jarosław Gowin nie umywa od tej sprawy rąk. Jeżeli są mocne pytania, to należy go przepytać. Jeżeli popełnił błąd, to trzeba to powiedzieć. Jeżeli są pytania, to trzeba mu je zadawać

— dodał.

Zwrócił uwagę, że od początku tej afery próbuje się nam wmówić, że jakieś państwo zawiodło.

Nie zawiodło jakieś państwo. Pewne struktury państwa biły na alarm już w 2010 roku, ale ktoś przymykał na to oko. 24 maja 2012 roku najwyższe władze wiedzą, że Amber Gold jest piramidą finansową, a Marcin P. dalej ściąga od Polaków dziesiątki milionów złotych

— podkreślił Michał Karnowski.

ZOBACZ TAKŻE: Marcin Wikło: Nawet po notatce ABW dano Marcinowi P. 2-3 miesiące po to, żeby te pieniądze wyprowadził

wkt