Czarne sny się spełniają. Koszmary, przy których te z pewnym strasznym panem z Ulicy Wiązów w zielono-czerwonym sweterku są niemal idylliczne. Jakie są największe koszmary liberałów w Polsce? Sukces moherów. Sukces Polski B, małomia…z zresztą co się będziemy bawić w perfumowanie tego, co oni myślą o prawicy. „Plebs”- mówi pewien znany profesor o wyborcach PiS. Ignoranci, aroganci i plebs rządzą dziś w Polsce. Teraz do plebsu przyjeżdża plebs amerykański. No może nie finansowy plebs, ale mentalny. Król rednecków. Z wielkiego miasta i wykształcony, ale z poniewieranego Queens, a nie z jądra liberalnej elity Manhattanu. Zgroza. Totalna zgroza. Chyba od moheryzmu eksploduje Warszawa. Albo i cała Unia…

Pod względem ideologicznym PiS i Trump są braćmi: nie wierzą w UE, okazują wrogość muzułmanom i uchodźcom, mają archaiczne poglądy na sprawy środowiska. Trump nie zachowuje się jak dyplomata, więc żadne wesołe wyskoki prezydenta Dudy i lapsusy ministra Waszczykowskiego nie zdołają zepsuć atmosfery.

pisze publicysta Gazety Wyborczej w tekście o znamiennym tytule „Instrukcja obsługi Trumpa w Polsce.”. Panowie i Panie z Czerskiej lubią dawać instrukcje obsługi. Nauczali już jak obsługiwać Polaków by wierzyli, w co wierzyć mają. Wszystko aby być europejskim a nie zaściankowym człekiem. Dawali instrukcję obsługi polskiego antysemityzmu, ksenofobii i szowinizmu.

W Polsce powinien czuć się jak u siebie, a nawet lepiej, zważywszy na „polowanie”, jakie „układ” Demokratów i lewaków zafundował mu w Ameryce. Będą wiwatujące tłumy, szczerze czołobitni przywódcy i deklaracje w kontrze do liberalnej Europy.

dodaje pan od obsługi w gazecie, gdzie straszenie najpotworniejszymi koszmarami od początku jej istnienia było podstawową dewizą. Co jednak jak koszmary się ziszczą?

Przestrzegali, straszyli, demonizowali przez lata. Robili to wszystko z wrogiem słabym, wiecznie skłóconym i poobijanym przez wewnętrzne wojny. Ten wróg się jednak w końcu zjednoczył i mimo upokorzeń, bycia glanowanym przez najmocniejsze medialno-polityczne ośrodki wstał z kolan. Zgodnie z przykazaniem wujcia Rockiego Balboa, iż nie ważne jest ile razy padniesz na deski, ale ile razy się podniesiesz, prawica zwyciężyła. Spełniła tym samym jeden z najpotworniejszych koszmarów salonu.

Kolejne koszmary szybko nadeszły. Zgodnie z prawem serii. „Koszmar z Ulicy Nowogrodzkiej”, „Koszmar z ulicy Nowogrodzkiej II: Zemsta Kaczora”. „Koszmar z Ulicy Nowogrodzkiej III: Wojownik z kucykiem zszedł”. „Koszmar z ulicy Nowogrodzkiej IV: Władca dusz Polaków”. „Koszmar z ulicy Nowogrodzkiej V: Sny o imigrantach pomagają Jemu”. „Koszmar z ulicy Nowogrodzkiej VI: Mroczny Donald przybywa”. Teraz jesteśmy przy tej części sagi. Czy następna będzie miała tytuł: „Nowy koszmar Adama Michnika: Jasny Donald upada”?

Wyobrażacie sobie taki dramat? Czy podczas wizyty Baracka Obamy, który dyplomatycznie upominał publicznie polskiego prezydenta i wzbudzał tym samym orgazm Salonu, oni wyobrażali sobie wizytę w Polsce uosobienia zła zza oceanu? Wizytę, która zostanie wykorzystana do celów propagandowych zarówno przez znienawidzoną polską prawicę jak i, o zgrozo!, prezydenta USA? Jarosław Kaczyński z lejcami władzy w Polsce. Już to jest niewyobrażalne. Jadący na hasłach alt-prawicy niesterowalny i nieprzewidywalny Donald Trump prezydentem największego mocarstwa na świecie. Kolejny niewyobrażalny koszmar. I w końcu spotkanie tych dwóch obozów.Prezydent USA wybierający „izolowaną stolicę” na swoje pierwsze przemówienie w Europie. Koszmar na sterydach. Nie ma do kogo się pójść poskarżyć. Nie ma jak powiedzieć, że nawet Amerykanie są zaniepokojeni Kaczyzmem i również oni izolują Polskę. Masakra. Moherowa masakra piłą kaczystowską…

Tak po ludzku to mi ich żal. Naprawdę muszą mieć nerwy zszargane. Takie koszmary się nie spełniają w realnym życiu. Tylko w kinie Wesa Cravena…