Nikogo w świecie nie obchodzi, czy PiS ma jakiś program, ani sukcesy gospodarcze rządu premier Beaty Szydło, ale wzmacnianie pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej już tak, i to bardzo. Zagranicy, obojętnie, w Moskwie, w Berlinie czy Paryżu, rosnące znaczenie Polski nie jest na rękę, wygodny byłby taki rząd, który bez szemrania podporządkowywałby się celom wytyczanym poza Warszawą. A w tej grze Wałęsa może okazać się przydatnym… „elementem”. Równie niebezpieczne byłoby przymykanie oka na jawne prowokacje, jak np. Władysława Frasyniuka, który podczas blokady w ubiegłym miesiącu pozwalal sobie na bezczelnie uwagi do funkcjonariuszy policji: „To prawo, które was obowiązuje, mnie nie obowiązuje jako obywatela, tak jak w stanie wojennym”, odmawiał im podania nazwiska i okazania dokumentów. Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w klinczu. Kongres był sukcesem, ale gra toczy się dalej. PiS stoi przed niełatwym zadaniem wykazania, jakkolwiek to zabrzmi, z pomocą samej „opozycji”, że to nie jego rząd „przesuwa na wschód” i cofa Polskę w przeszłość.
„Razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017, nie może Was zabraknąć. To się dzieje teraz!”…, rozpowszechnia w internecie były przywódca Soliadrności wpis stowarzyszenia „My naród”.
„Ja wierzę w intuicję Lecha Wałęsy, prezydenta Lecha Wałęsy, on mówił, że pojawi się w Warszawie na demonstracji wtedy, kiedy będą 2 miliony ludzi, wierzę, że to jest ten czas”, podgrzewa atmosferę za pośrednictwem radiowej „Trójki” przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Liczy na „wyskakiwanie z okien” członków rządu? „Nawet legenda Solidarności nie powinna być ponad prawem, tylko powinna tego prawa przestrzegać. (…) Liczę na to, że policja w ramach prawa będzie to prawo egzekwowała od wszystkich”, zapowiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Pomijając fakt, że szef PO, oczekujący w „ten czas” na 2 mln ludzi, żyje w urojonym świecie, chyba, że zbierze ich z łapanki, służby porządkowe muszą zachować szczególną rozwagę. Przede wszystkim nie dać się sprowokować, na co tzw. totalna opozycja liczy, totalna opozycja wykańcza się sama…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nikogo w świecie nie obchodzi, czy PiS ma jakiś program, ani sukcesy gospodarcze rządu premier Beaty Szydło, ale wzmacnianie pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej już tak, i to bardzo. Zagranicy, obojętnie, w Moskwie, w Berlinie czy Paryżu, rosnące znaczenie Polski nie jest na rękę, wygodny byłby taki rząd, który bez szemrania podporządkowywałby się celom wytyczanym poza Warszawą. A w tej grze Wałęsa może okazać się przydatnym… „elementem”. Równie niebezpieczne byłoby przymykanie oka na jawne prowokacje, jak np. Władysława Frasyniuka, który podczas blokady w ubiegłym miesiącu pozwalal sobie na bezczelnie uwagi do funkcjonariuszy policji: „To prawo, które was obowiązuje, mnie nie obowiązuje jako obywatela, tak jak w stanie wojennym”, odmawiał im podania nazwiska i okazania dokumentów. Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w klinczu. Kongres był sukcesem, ale gra toczy się dalej. PiS stoi przed niełatwym zadaniem wykazania, jakkolwiek to zabrzmi, z pomocą samej „opozycji”, że to nie jego rząd „przesuwa na wschód” i cofa Polskę w przeszłość.
„Razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017, nie może Was zabraknąć. To się dzieje teraz!”…, rozpowszechnia w internecie były przywódca Soliadrności wpis stowarzyszenia „My naród”.
„Ja wierzę w intuicję Lecha Wałęsy, prezydenta Lecha Wałęsy, on mówił, że pojawi się w Warszawie na demonstracji wtedy, kiedy będą 2 miliony ludzi, wierzę, że to jest ten czas”, podgrzewa atmosferę za pośrednictwem radiowej „Trójki” przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Liczy na „wyskakiwanie z okien” członków rządu? „Nawet legenda Solidarności nie powinna być ponad prawem, tylko powinna tego prawa przestrzegać. (…) Liczę na to, że policja w ramach prawa będzie to prawo egzekwowała od wszystkich”, zapowiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Pomijając fakt, że szef PO, oczekujący w „ten czas” na 2 mln ludzi, żyje w urojonym świecie, chyba, że zbierze ich z łapanki, służby porządkowe muszą zachować szczególną rozwagę. Przede wszystkim nie dać się sprowokować, na co tzw. totalna opozycja liczy, totalna opozycja wykańcza się sama…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346896-lapanka-po-po-nokaucie-w-przysusze-schetyna-liczy-na-2-mln-ludzi-w-warszawie-i-wyskakiwanie-rzadzacych-z-okien?strona=2