Prezes Jarosław Kaczyński nie rozdawał wczoraj żadnych żółtych kartek. Przypomnę, że prezes powiedział, że czas na ocenę personalną będzie jesienią, kiedy będzie doskonały moment, aby podsumować dokonania poszczególnych resortów. Kaczyński zwrócił po prostu uwagę na pewne niepokojące zjawiska, które zaobserwował
—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, polityk Polski Razem.
wPolityce.pl: Pani marszałku, wczoraj przewodniczący Grzegorz Schetyna podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej apelował do Prawa i Sprawiedliwości, aby nie czyniła z wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce „ekskluzywnego spotkania środowiska PiS z prezydentem Stanów Zjedoczonych”, domagając się na te spotkanie zaproszenia dla opozycji ze strony MSZ. Krytykując to, że zaproszenie dla całej opozcyji wystosował ambasador USA.
Adam Bielan, wicemarszałek Senatu: Zaproszenie na spotkanie z prezydentem Trumpem zostało wysłane przez ambasadora Stanów Zjednoczonych. Takie zaproszenia trafiły do wszystkich posłów i senatorów, nawet do posła Michała Szczerby, który napisał w czasie kampanii wyborczej w USA, że miejsce Donalda Trumpa jest na śmietniku, a dzisiaj twierdzi, że woli wybrać się na działkę, niż uczestniczyć w tym historycznym wydarzeniu.
Pozostając przy Radzie Krajowej PO. Przewodniczący Schetyna zapowiedział, że w razie momencie, kiedy parlament na wniosek TVP zgodzi się na „podniesienie haraczu na telewizję”, to wezwie do obywatelskiego nieposłuszeństwa i niepłacenia tej opłaty, czyli de facto łamania prawa. Jak Pan ocenia taką zapowiedź?
To jest kontynuacja linii Donalda Tuska, który już kiedyś nawoływał do niepłacenia abonamentu. Możemy w tym przypadku mówić o podobnej polityce Platformy Obywatelskiej wobec TVP jak do LOT-u. Celem było doprowadzenie polskich linii lotniczych do bankructwa, a następnie sprywatyzowanie albo przejęcie rynku. Moim zdaniem taki właśnie jest cel Platformy Obywatelskiej wobec mediów publicznych. Taki sam cel miała Platforma względem LOT-u, o czym zresztą dowiedzieliśmy się z zeznań świadków przed Komisją ds. Amber Gold.
Patrząc na wczorajsze przemówienie Grzegorza Schetyny Prawo i Sprawiedliwość może się cieszyć, ale z drugiej strony potwierdza się, że parlamentaryzm w Polsce cierpi na brak merytorycznej opozycji.
Oczywiście, że chcielibyśmy mieć opozycję merytoryczną, bo opozycja jest potrzebna, aby patrzeć na ręce rządzącym. Proszę zauważyć, że najbardziej krytyczne przemówienie wobec obecnego polskiego rządu wygłosił sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. W odróżnieniu od przemówienia przewodniczącego Schetyny, była to jednak krytyka konstruktywna. Prezes zwrócił uwagę m.in. na opóźnienia związane z realizacją programu Mieszkanie+, czy na niepokojące zjawiska, które obserwujemy w służbie zdrowia czy w polskiej dyplomacji. Usłyszeliśmy również, że nie możemy sobie pozwolić na nietrafione nominacje personalne nieuczciwych osób. Musimy pamiętać, że nawet jeżeli to jest niewielki odsetek, to wyborcy nam to wypomną. Wracając zaś do przemówienia Grzegorza Schetyny, to wyglądało ono na krzyk rozpaczy. Od wielu tygodni Platforma Obywatelska jest w kryzysie, nie ma pomysłu na siebie i myślę, że tym właśnie można tłumaczyć tę agresję. Nie wierzę, że z przekazem, który zamyka się w tym, że „należy odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, a później się zobaczy” Platforma jest wstanie przekonać do siebie Polaków.
Premier Kaczyński wskazał na problem, który określił m.in. słowami „lepkie rączki”. Czy jest to problem, który po kilku rządowych wpadkach został zażegnany, czy nadal trzeba mieć się na baczności?
To nie jest problem zakończony i on chyba nigdy nie będzie zakończony, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi grzesznymi i w każdej formacji politycznej mogą zdarzyć się osoby, które mogą okazać słabość. Należy takie osoby jak najszybciej znajdywać i wykluczać.
Czy można uznać, że minister Adamczyk otrzymał wczoraj od prezesa PiS żółtą kartkę?
Prezes Jarosław Kaczyński nie rozdawał wczoraj żadnych żółtych kartek. Przypomnę, że prezes powiedział, że czas na ocenę personalną będzie jesienią, kiedy będzie doskonały moment, aby podsumować dokonania poszczególnych resortów. Kaczyński zwrócił po prostu uwagę na pewne niepokojące zjawiska, które zaobserwował.
Była również mowa o likwidacji NFZ-u i projekcie 100 megabitów na 100-lecie niepodległości Polski.
100 megabitów na 100-lecie niepodległości Polski, to jest konkretny plan, który został przyjęty przez Radę Ministrów. Zakłada on podłączenie wszystkich wiejskich szkół do super szybkiego internetu. Chcemy, aby Polska lokalna jak najszybciej uzyskała dostęp do sieci internetowej, co zostało w ostatnich lat zaniedbane. Środki na ten cel są odłożone i jeżeli realizacja projektu zostanie sprawnie poprowadzona, to nastąpi to już w przyszłym roku.
Wracając do Narodowego Funduszu Zdrowia. Decyzja o jego ewentualnej likwidacji została przeniesiona na następny rok.
Likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia jest w programie Prawa i Sprawiedliwości. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie da się wszystkiego zrealizować w ciągu jednej kadencji. Prezes Kaczyński zasugerował na Konwencji Zjednoczonej Prawicy, że część reform będzie musiała zostać prawdopodobnie przełożona na kolejną kadencję, o ile Polacy po raz kolejny nam zaufają. Odłożenie decyzji o likwidacji NFZ wynika również z tego, że w służbie zdrowia jest już wprowadzanych kilka zmian jak choćby „sieć szpitali”. To jednak od ministra zdrowia zależy, czy uda mu się zrealizować tę reformę do końca tej kadencji.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezes Jarosław Kaczyński nie rozdawał wczoraj żadnych żółtych kartek. Przypomnę, że prezes powiedział, że czas na ocenę personalną będzie jesienią, kiedy będzie doskonały moment, aby podsumować dokonania poszczególnych resortów. Kaczyński zwrócił po prostu uwagę na pewne niepokojące zjawiska, które zaobserwował
—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, polityk Polski Razem.
wPolityce.pl: Pani marszałku, wczoraj przewodniczący Grzegorz Schetyna podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej apelował do Prawa i Sprawiedliwości, aby nie czyniła z wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce „ekskluzywnego spotkania środowiska PiS z prezydentem Stanów Zjedoczonych”, domagając się na te spotkanie zaproszenia dla opozycji ze strony MSZ. Krytykując to, że zaproszenie dla całej opozcyji wystosował ambasador USA.
Adam Bielan, wicemarszałek Senatu: Zaproszenie na spotkanie z prezydentem Trumpem zostało wysłane przez ambasadora Stanów Zjednoczonych. Takie zaproszenia trafiły do wszystkich posłów i senatorów, nawet do posła Michała Szczerby, który napisał w czasie kampanii wyborczej w USA, że miejsce Donalda Trumpa jest na śmietniku, a dzisiaj twierdzi, że woli wybrać się na działkę, niż uczestniczyć w tym historycznym wydarzeniu.
Pozostając przy Radzie Krajowej PO. Przewodniczący Schetyna zapowiedział, że w razie momencie, kiedy parlament na wniosek TVP zgodzi się na „podniesienie haraczu na telewizję”, to wezwie do obywatelskiego nieposłuszeństwa i niepłacenia tej opłaty, czyli de facto łamania prawa. Jak Pan ocenia taką zapowiedź?
To jest kontynuacja linii Donalda Tuska, który już kiedyś nawoływał do niepłacenia abonamentu. Możemy w tym przypadku mówić o podobnej polityce Platformy Obywatelskiej wobec TVP jak do LOT-u. Celem było doprowadzenie polskich linii lotniczych do bankructwa, a następnie sprywatyzowanie albo przejęcie rynku. Moim zdaniem taki właśnie jest cel Platformy Obywatelskiej wobec mediów publicznych. Taki sam cel miała Platforma względem LOT-u, o czym zresztą dowiedzieliśmy się z zeznań świadków przed Komisją ds. Amber Gold.
Patrząc na wczorajsze przemówienie Grzegorza Schetyny Prawo i Sprawiedliwość może się cieszyć, ale z drugiej strony potwierdza się, że parlamentaryzm w Polsce cierpi na brak merytorycznej opozycji.
Oczywiście, że chcielibyśmy mieć opozycję merytoryczną, bo opozycja jest potrzebna, aby patrzeć na ręce rządzącym. Proszę zauważyć, że najbardziej krytyczne przemówienie wobec obecnego polskiego rządu wygłosił sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. W odróżnieniu od przemówienia przewodniczącego Schetyny, była to jednak krytyka konstruktywna. Prezes zwrócił uwagę m.in. na opóźnienia związane z realizacją programu Mieszkanie+, czy na niepokojące zjawiska, które obserwujemy w służbie zdrowia czy w polskiej dyplomacji. Usłyszeliśmy również, że nie możemy sobie pozwolić na nietrafione nominacje personalne nieuczciwych osób. Musimy pamiętać, że nawet jeżeli to jest niewielki odsetek, to wyborcy nam to wypomną. Wracając zaś do przemówienia Grzegorza Schetyny, to wyglądało ono na krzyk rozpaczy. Od wielu tygodni Platforma Obywatelska jest w kryzysie, nie ma pomysłu na siebie i myślę, że tym właśnie można tłumaczyć tę agresję. Nie wierzę, że z przekazem, który zamyka się w tym, że „należy odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, a później się zobaczy” Platforma jest wstanie przekonać do siebie Polaków.
Premier Kaczyński wskazał na problem, który określił m.in. słowami „lepkie rączki”. Czy jest to problem, który po kilku rządowych wpadkach został zażegnany, czy nadal trzeba mieć się na baczności?
To nie jest problem zakończony i on chyba nigdy nie będzie zakończony, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi grzesznymi i w każdej formacji politycznej mogą zdarzyć się osoby, które mogą okazać słabość. Należy takie osoby jak najszybciej znajdywać i wykluczać.
Czy można uznać, że minister Adamczyk otrzymał wczoraj od prezesa PiS żółtą kartkę?
Prezes Jarosław Kaczyński nie rozdawał wczoraj żadnych żółtych kartek. Przypomnę, że prezes powiedział, że czas na ocenę personalną będzie jesienią, kiedy będzie doskonały moment, aby podsumować dokonania poszczególnych resortów. Kaczyński zwrócił po prostu uwagę na pewne niepokojące zjawiska, które zaobserwował.
Była również mowa o likwidacji NFZ-u i projekcie 100 megabitów na 100-lecie niepodległości Polski.
100 megabitów na 100-lecie niepodległości Polski, to jest konkretny plan, który został przyjęty przez Radę Ministrów. Zakłada on podłączenie wszystkich wiejskich szkół do super szybkiego internetu. Chcemy, aby Polska lokalna jak najszybciej uzyskała dostęp do sieci internetowej, co zostało w ostatnich lat zaniedbane. Środki na ten cel są odłożone i jeżeli realizacja projektu zostanie sprawnie poprowadzona, to nastąpi to już w przyszłym roku.
Wracając do Narodowego Funduszu Zdrowia. Decyzja o jego ewentualnej likwidacji została przeniesiona na następny rok.
Likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia jest w programie Prawa i Sprawiedliwości. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie da się wszystkiego zrealizować w ciągu jednej kadencji. Prezes Kaczyński zasugerował na Konwencji Zjednoczonej Prawicy, że część reform będzie musiała zostać prawdopodobnie przełożona na kolejną kadencję, o ile Polacy po raz kolejny nam zaufają. Odłożenie decyzji o likwidacji NFZ wynika również z tego, że w służbie zdrowia jest już wprowadzanych kilka zmian jak choćby „sieć szpitali”. To jednak od ministra zdrowia zależy, czy uda mu się zrealizować tę reformę do końca tej kadencji.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346864-nasz-wywiad-adam-bielan-przemowienie-schetyny-to-krzyk-rozpaczy-po-od-wielu-tygodni-jest-w-kryzysie-i-mysle-ze-stad-ta-agresja