Siedem lat mojej kadencji to było bardzo owocnych nie tylko dla mnie, ale także – jak sądzę – dla całego Trybunału, natomiast dwa ostatnie lata to było zmaganie się z próbami, na końcu skutecznymi, zniszczenia tej instytucji
— opowiada z wielkim rozgoryczeniem w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” były sędzia TK Stanisław Biernat, stwierdzając nawet, że ostatnie pół roku jego pracy traktuje jako „porażkę zawodową”.
Biernat próbował wmówić, że zaskoczyła go decyzja o odsunięciu i zniesmaczyły okoliczności z nim związane. Wylewał też swoje żale, że nie został pożegnany w należyty sposób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żale Biernata: Moje pożegnanie nie było doniosłym wydarzeniem
Rozmówca bronił się także przed pytaniami dziennikarzy o poczucie bycia elitą i życie ponad stan sędziów TK. A gdy została mu przypomniana chęć wydania milionów złotych na 30. rocznicę powołania Trybunału, próbował odwrócić kota ogonem:
Zapewniam jednak, że nie o koszty chodziło, tylko o akcję obrzydzania Trybunału społeczeństwu. I to się częściowo udało.
W wywiadzie mogliśmy także przeczytać wyjątkowo ciekawe i fantazyjne opowieści. Otóż Biernat próbował przekonać, że PiS planował „atak na Trybunał Konstytucyjny” o wiele wcześniej przed przejęciem władzy w 2015 r.!
Teraz mówi się, że nowa ustawa o Trybunale czy brak zaprzysiężenia sędziów wybranych w porządniej kadencji wo wynik „skoku” na Trybunał dokonanego w ustawie z czerwca 2015 r., jeszcze za rządów PO. A to nieprawda
— stwierdził Biernat, wyraźnie wybielając obecną opozycję.
Już w 2007 r. Andrzej Lepper opowiadał w „Polityce” o zamierzeniach ówczesnej większości parlamentarnej, bardzo podobnych do obecnych działań. Były nawet przygotowane projekty ustaw (…)
— mówił.
Zaskakująco dużo uwagi poświęcił Biernat prezydentowi Andrzejowi Dudzie, któremu zarzucił, że świadomie „wywołał wojnę” z TK, ponieważ mógł jego zdaniem „rozwiązać klincz” ws. sędziów wybranych głosami Platformy przez zakończeniem poprzedniej kadencji Sejmu.
Jestem przekonany, że to było działanie w złej wierze. Zastawiono pułapkę na TK. Minister Szczerski niedawno powiedział, że prezydent dokonał sanacji Trybunału
— stwierdził Biernat i opowiadał, jak miał z byłym prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim przekonywać prezydenta, by odebrał ślubowania od wybranych wtedy sędziów.
Nie chcę psychologizować. Nie liczą się intencje, ale następstwa działań czy zaniechań. Prezydent wykonywał nieśmiałe ruchy, ale wycofywał się przy najmniejszym oporze partii rządzącej
— powiedział, po chwili zaostrzając ton. Jak stwierdził Biernat, prezydent popełnił delikt konstytucyjny. Na dodatek były sędzia nie ukrywa swojej opinii, że Andrzej Duda powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Są przesłanki odpowiedzialności konstytucyjnej
— zaatakował prezydenta.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Siedem lat mojej kadencji to było bardzo owocnych nie tylko dla mnie, ale także – jak sądzę – dla całego Trybunału, natomiast dwa ostatnie lata to było zmaganie się z próbami, na końcu skutecznymi, zniszczenia tej instytucji
— opowiada z wielkim rozgoryczeniem w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” były sędzia TK Stanisław Biernat, stwierdzając nawet, że ostatnie pół roku jego pracy traktuje jako „porażkę zawodową”.
Biernat próbował wmówić, że zaskoczyła go decyzja o odsunięciu i zniesmaczyły okoliczności z nim związane. Wylewał też swoje żale, że nie został pożegnany w należyty sposób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żale Biernata: Moje pożegnanie nie było doniosłym wydarzeniem
Rozmówca bronił się także przed pytaniami dziennikarzy o poczucie bycia elitą i życie ponad stan sędziów TK. A gdy została mu przypomniana chęć wydania milionów złotych na 30. rocznicę powołania Trybunału, próbował odwrócić kota ogonem:
Zapewniam jednak, że nie o koszty chodziło, tylko o akcję obrzydzania Trybunału społeczeństwu. I to się częściowo udało.
W wywiadzie mogliśmy także przeczytać wyjątkowo ciekawe i fantazyjne opowieści. Otóż Biernat próbował przekonać, że PiS planował „atak na Trybunał Konstytucyjny” o wiele wcześniej przed przejęciem władzy w 2015 r.!
Teraz mówi się, że nowa ustawa o Trybunale czy brak zaprzysiężenia sędziów wybranych w porządniej kadencji wo wynik „skoku” na Trybunał dokonanego w ustawie z czerwca 2015 r., jeszcze za rządów PO. A to nieprawda
— stwierdził Biernat, wyraźnie wybielając obecną opozycję.
Już w 2007 r. Andrzej Lepper opowiadał w „Polityce” o zamierzeniach ówczesnej większości parlamentarnej, bardzo podobnych do obecnych działań. Były nawet przygotowane projekty ustaw (…)
— mówił.
Zaskakująco dużo uwagi poświęcił Biernat prezydentowi Andrzejowi Dudzie, któremu zarzucił, że świadomie „wywołał wojnę” z TK, ponieważ mógł jego zdaniem „rozwiązać klincz” ws. sędziów wybranych głosami Platformy przez zakończeniem poprzedniej kadencji Sejmu.
Jestem przekonany, że to było działanie w złej wierze. Zastawiono pułapkę na TK. Minister Szczerski niedawno powiedział, że prezydent dokonał sanacji Trybunału
— stwierdził Biernat i opowiadał, jak miał z byłym prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim przekonywać prezydenta, by odebrał ślubowania od wybranych wtedy sędziów.
Nie chcę psychologizować. Nie liczą się intencje, ale następstwa działań czy zaniechań. Prezydent wykonywał nieśmiałe ruchy, ale wycofywał się przy najmniejszym oporze partii rządzącej
— powiedział, po chwili zaostrzając ton. Jak stwierdził Biernat, prezydent popełnił delikt konstytucyjny. Na dodatek były sędzia nie ukrywa swojej opinii, że Andrzej Duda powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Są przesłanki odpowiedzialności konstytucyjnej
— zaatakował prezydenta.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346856-biernat-wylewa-swoje-zale-na-lamach-gazety-wyborczej-jako-obywatel-jestem-przestraszony-dewastacja-trybunalu?strona=1