Jeżeli społeczeństwo będzie nam udzielało poparcia, to zlikwidujemy pozostałości postkomunizmu, może inni pójdą z nami
—mówił na antenie TVP Info Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Były premier udzielił wywiadu po konwencji Zjednoczonej Prawicy, która odbyła się w Przysusze (k. Radomia).
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemal pięć godzin kongresu #PolskaJestJedna. Sprawdź wystąpienia Kaczyńskiego, Morawieckiego, Gowina i Ziobry! NASZA RELACJA
Kaczyński pytany był o dwa pytania, które postawił na początku swojego przemówienia podczas konwencji. Prezes podczas konwencji pytał „czy Polacy mają prawo wybrać władzę wbrew woli elit? (…) Czy Polacy, czy rząd mogą rządzić wbrew woli elit? Czy rząd może przeciwstawiać się hegemonii eksploatacji Polski?”.
Gołym okiem widać, a można powiedzieć, że gołym uchem słychać, nieustanny atak ze strony osób, które mówią o sobie, że są elitami. Oni wszyscy uważają się za uprzywilejowanych, bez których zgody nie można rządzić. (…) Udowodniliśmy, że na te dwa pytania można odpowiedzieć pozytywnie, ale tamta strona nie złożyła broni. (…) Mamy prawo do odrzucenia hegemonii i eksploatacji
—odpowiedział.
Siły, które odwołują się do demokracji kwestionują prawo społeczeństwa do wyboru władzy. To jest powiedzenie, że „my tutaj rządzimy, a wybory mogą być, ale to jest fikcja”
—dodał.
Prezes PiS zwrócił uwagę, że za rządów PO-PSL Polska został podporządkowana Zachodowi.
To, czego nie udało się nawet komunistom, udało się Tuskowi, zażądano abyśmy się całkowicie podporządkowali. (…) Osiem lat całkowitej podległości PO-PSL czynnikom zewnętrznym, ośmieliło naszych zewnętrznych partnerów, którzy uznali, że mogą wtrącać się w każdą sprawę
—zaznaczył.
Kaczyński podkreślił, że „częściowe zmiany” do niczego nie doprowadzą. Odniósł się tutaj chociażby do zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Częściowe zmiany, to jest dowód naiwności części osób, które idą po środku. Naiwność polega na tym, że częściowe zmiany niczego nie zmienią. Chcemy sądów, które będą obiektywne, które nie będą uznawały przywilejów
—podkreślił.
Kaczyński odniósł się do słów Grzegorz Schetyny, który podczas Krajowej Rady Platformy Obywatelskiej groził ludziom pracującym w TVP pociągnięciem ich do odpowiedzialności za to, „co robią”.
Jest to z jednej strony wypowiedź na pograniczu groźby karalnej. To jest sprzeciw wobec pluralizmu mediów, który i tak jest niepewny. To powoduje, że oni nie mogą już być tacy jak kiedyś, społeczeństwo coraz więcej o nich wie, stąd te pogróżki, to pokazuje jakimi wrogami demokracji i wolności są ci ludzie
—stwierdził.
Jeszcze nie jesteśmy potęgą, ale możemy nią być, musimy się rozwijać i pokonać przeszkody
—dodał.
Wielu ludzi na Zachodzie uważa, ze Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust, zupełnie nieświadomie
—mówił.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346808-platforma-grozi-dziennikarzom-tvp-prezes-pis-spoleczenstwo-coraz-wiecej-o-nich-wie-stad-te-pogrozki-ci-ludzie-sa-wrogami-demokracji