Jeżeli milion bezrozumnych ludzi wychodzi po to, by bronić tzw. wartości europejskich, a jednocześnie nie istnieje rozumienie tego, czym jest Europa i na czym została zbudowana, to pokazuje, że my rzeczywiście jesteśmy dzisiaj w supermarkecie, w którym wybieramy towary małowartościowe, a nie stać nas na wybór towarów autentycznie wartościowych i cennych

— podkreślił w „Poranku Wnet” ks. prof. Paweł Bortkiewicz, profesor nauk teologicznych, wykładowca akademicki.

Ksiądz profesor odniósł się do słów, które padły podczas konferencji na której wystąpili szef Komisji Europejskiej i przewodniczący Rady Europejskiej. Panowie mówili między innymi, że w krajach Europy Wschodniej nie ma zrozumienia dla wartości Europejskich.

Komentując te wypowiedzi przytoczył sytuację z konferencji „Polska a Europa”, w których uczestniczy.

Pamiętam dwie bardzo znaczące fazy tych konferencji. Pierwsza faza była wtedy, kiedy europejscy chadecy przyjeżdżający do Polski, jeszcze przed wejściem Polski do EU, prosili byśmy weszli do UE z naszymi wartościami, z katolicyzmem Jana Pawła II, z tym wszystkim, co Polska niesie ze sobą, a więc z etosem „Solidarności”, z etosem miłosierdzia. Kiedy Polska weszła do UE, ci sami politycy zaczęli nas przekonywać, że nie rozumiemy podstawowych wartości, takich jak demokracja, tolerancja, pluralizm, że Polska musi się uczyć, że wartości religijne, które są dla nas cenne, są wartościami sprywatyzowanymi, że każdy autentyczny polityk, przywódca polityczny zaangażowany w życie publiczne, robi to, co robił później rzad PO - zostawiał swoje sumienia katolickie w przedpokojach gabinetów ministerialnych czy rządowych i kierował się pewną pragmatyką czy utylitaryzmem

— wyjaśnił ks. prof. Bortkiewicz.

Podkreślił, że to nie jest tak, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza Polska, nie rozumieją wartości chrześcijańskich, czy z wartości tworzących Europę.

To raczej jest odzwierciedleniem pewnej schizofrenii myślenia, czy może takiej biegunki słownej przy obstrukcji myślenia, która funkcjonuje w umysłach urzędników i unijnych przywódców

— zaznaczył.

Komentując słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, że Europa nie jest supermarketem, stwierdził, że ma on rację, ale też jej nie ma.

W tym sensie, że on myli pewne rzeczy. Zarzuca nam, że my traktujemy Europę jako supermarket, tymczasem on i jemu podobni traktują Europę jak supermarket, w którym na półkach stoją towary wartościowe i - mówiąc kolokwialnie - badziewie. Stoi po prostu towar tzw. promocyjny, który z reguły jest towarem półwartościowym. Problemem jest to, że ludzie tacy jak Macron, jak przywódcy europejscy, próbują wybierać w  tym supermarkecie towary mniej wartościowe i próbują reklamować je jako najbardziej znaczące

— wyjaśnił teolog.

Jeżeli milion bezrozumnych ludzi wychodzi po to, by bronić tzw. wartości europejskich, a jednocześnie nie istnieje rozumienie tego, czym jest Europa i na czym została zbudowana, to pokazuje, że my rzeczywiście jesteśmy dzisiaj w supermarkecie, w którym wybieramy towary małowartościowe, a nie stać nas na wybór towarów autentycznie wartościowych i cennych

— podkreślił ks. prof. Bortkiewicz.

Rozmowa dotyczyła również tekstu autorstwa ks. kard. Josepha Ratzingera „Europa nienawidzi siebie”. Przyznał, że poglądy kard. Ratzingera są niezwykle spójne i wyraziste.

Wiemy doskonale, że kard. Ratzinger stoi na gruncie niezwykle jasnego i precyzyjnego wyjaśniania tego, czym jest chrześcijaństwo, jakie są fundamentalne wartości chrześcijańskie, które fundują Europę. Kard. Ratzinger dostrzegał – jak Jan Paweł II i wielu myślicieli epoki ostatnich dziesięcioleci – że Europa przeobraża się w bardzo specyficzną strukturę administracyjno-biurokratyczną, jaką jest Unia Europejska i ta struktura odchodzi od fundamentalnych wartości, które tworzyły kiedyś ten twór kulturowo-polityczny, jakim jest Europa. Myślę, że ta zdrada Europy, która się dokonuje, jest zjawiskiem, które obserwujemy od kilkunastu lat**

— zwrócił uwagę ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szefowa rządu odpowiada na słowa Macrona: „Chce się popisywać niechęcią wobec Europy Środkowej, czy też rozmawiać merytorycznie?”

Macron uderza w Polskę? Prezydent Francji zarzuca przywódcom krajów Europy Wschodniej cyniczne podejście do UE, a nawet… zdradę Europy!

wkt