Nie umiem usprawiedliwić tego, że nie było wcześniej podsłuchów wobec Marcina i Katarzyny P. - inaczej niż tak, że ktoś stwierdził, że ma go nie być
— powiedziała Małgorzata Wassermann w studiu wPolsce.pl.
Przewodnicząca sejmowej komisji ds. Amber Gold mówiła o wnioskach, jakie wyciągnęła po środowym przesłuchaniu Marcina P.
Podzieliłabym te zeznania na trzy części: pierwszy wątek to te, które mogą zagrażać jemu i tu konsekwentnie odmawiał. Druga grupa to zeznania kompletnie niewiarygodne i nieprawdziwe, trzecia wreszcie - to zeznania, które trzeba przeczytać uważnie przez pryzmat materiału dowodowego
— podkreśliła Wassermann.
W rozmowie poruszono również też kwestię działalności służb specjalnych w sprawie Amber Gold.
Za naszych rządów ten podsłuch byłby założony, zanim powstała notatka ws. Amber Gold. (…) Szef ABW powinien dostać dużą porcję informacji - chyba nie podawał prezydentowi i premierowi plotek prasowych? Nie umiem usprawiedliwić tego, że nie było wcześniej podsłuchów - inaczej niż tak, że ktoś stwierdził, że ma go nie być
— oceniła.
Co z Katarzyną P. i jej postawą przed komisją śledczą?
Poradzimy sobie bez tych zeznań. Nie badamy tego, czy Katarzyna P. popełniła przestępstwo, zajmujemy się instytucjami państwowymi. (…) Proszę nie zapominać, że małżonkom P. grozi kara 15 lat pozbawienia wolności
— stwierdziła Wassermann, pytana o odmowę zeznań przez Katarzynę P.
Przewodnicząca komisji śledczej była również pytana o rolę Michała Tuska w całej sprawie:
Marcin P. powiedział wczoraj, że Michał Tusk pojawił się w jego orbicie w sierpniu 2011 roku. (…) Poza pojedynczymi informacjami, wychodzącymi ewidentnie od Michała Tuska, w których ten mówi, że dowiedział się nieoficjalnie o opłatach Ryanaira czy Wizzaira, nie znalazłam maila, że jest zadaniowany. (…) Kiedy Michał Tusk byłby dla nich użyteczny? Gdyby byli zainteresowani budowaniem linii OLT. Ale to nie miało być przedsięwzięcie biznesowe, ale pranie pieniędzy. Biorę pod uwagę wątek z przejęciem rynku polskiego. Dlatego Marcin P. nie negocjował, nie starał się o rabaty…
— tłumaczyła Wassermann.
Posłanka PiS odniosła się też do wątku, o którym powiedział w środę Marcin P. - udziału Pawła Adamowicza w całej sprawie. Czy w tej sprawie b. szef Amber Gold blefował?
Nie potrafię na ten temat odpowiedzieć. Nie znalazłam żadnego śladu, by Adamowicz lokował pieniądze w Amber Gold. Ale P. powiedział wczoraj wyraźnie - służby utraciły bazy danych i możemy się tylko domyślać. Śmiem twierdzić, że było to działanie celowe; nie wiemy, kto był w tej bazie danych. Nie mamy billingów P… (…) W tej sprawie toczyło się wiele postępowań, zbyt szybko umarzanych. W żadnym z tych przesłuchań żaden prokurator nie odważył się przesłuchać Michała Tuska
— stwierdziła szefowa komisji śledczej.
Jak dodawała Wassermann:
Takie firmy i oszuści pojawiają się, ale gdy zaczynają być trochę więksi, są zauważalni. Działa policja, prokuratura i inni. To niemożliwe, że przez dwa lata nikt go nie prześwietlił
— zaznaczyła parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.
Wassermann mówiła też o tym, że materiał dowodowy w sprawie jest niekompletny.
Gdyby PO tak długo nie szkodziła krajowi i oddała władzę szybciej, to mielibyśmy więcej narzędzi, by wyjaśnić aferę
— oceniła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346423-malgorzata-wassermann-w-studiu-wpolscepl-nie-umiem-usprawiedliwic-tego-ze-nie-bylo-wczesniej-podsluchow-wobec-marcina-p-wideo