To co pokazują prace komisje jeśli chodzi o działania służb specjalnych, a szczególnie ABW, to się nie mieści w głowie
– powiedziała Małgorzata Wassermann w programie „Minęła dwudziesta” na antenie TVP Info.
Wassermann wspomniała o notatce ABW z 24 maja 2012 roku.
Przeczytałam te zeznania, które zostały wtedy zgromadzone – szkoda było czasu. To były sztampowe pytania, z których nic nie wynikało. Nie było podsłuchu, obserwacji, zabezpieczenia bilingów i majątku, nie było wejść do banku, blokowania kont, to była prowizorka
– powiedziała.
Jak oceniła pracę służb w sprawie Amber Gold?
Nie tyle nie mamy aktywności, co mamy przejaw bierności, która jest nie do pojęcia w żadnej innej sprawie
– stwierdziła.
Mówiąc o postaci Marcina P., stwierdziła:
Musimy pamiętać jaka jest jego rola procesowa. Jest to osoba oskarżona o szereg poważnych przestępstw. Jego zeznania należy oceniać w taki sposób, że wszystko należy weryfikować przez pozostały materiał dowodowy i po dzisiejszym przesłuchaniu mogę powiedzieć, że duża część tego co powiedział ma odzwierciedlenie w materiale dowodowym.
Przypomniała, że komisja śledcza nie zajmuje się samym oszustwem Amber Gold.
Niestety dla pokrzywdzonych nie możemy badać oszustwa, tylko pracę urzędów i urzędników
– powiedziała.
Marcin P. bardzo wyraźnie powiedział to co jest dla mnie jasne po tym materiale – służby zrobiły wszystko, by utracić ten materiał i byśmy po pięciu latach po wybuchu tej afery mieli ogromny problem z dojściem do tego, kto za tym stał
– stwierdziła.
Pytana przez Michała Rachonia czy służby „czyściły” sprawę, powiedziała:
Uznajmy, że były tak nieporadne, że nie wiedziały jak się prowadzi postępowanie.
Mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346367-wassermann-to-co-pokazuja-prace-komisji-ws-dzialan-sluzb-a-szczegolnie-abw-to-sie-nie-miesci-w-glowie