A inny aspekt wizji świata, której Sadurski daje szczerze wyraz, a którą inni reprezentanci elit IIIRP rozsądnie ukrywają, to jest pogarda dla wszystkich, którzy w sensie społecznym stoją od niego niżej. Inny znany prawnik i obecnie opozycjonista, Ryszard Kalisz, w czasie procesu jaki Aleksander Kwaśniewski wytoczył redakcji „Życia” za materiał o jego relacjach z Ałganowem powiedział, że świadkowie potwierdzający wersję dziennikarzy są niewiarygodni, bo są to ludzie o niskiej pozycji społecznej (jakiś tam ratownik czy inny kelner).

Oni naprawdę tak myślą. Dla nich fakt, że PiS jest pierwszą od zawsze w IIIRP władzą, stojącą bardziej po stronie ubogich, niż bogatych, naprawdę jest podstawową przyczyną, dla której partii Kaczyńskiego nienawidzą. Nie żaden tam Trybunał Konstytucyjny czy media publiczne. Gdyby PiS przejął te instytucje tak samo brutalnie, jak to zrobił, ale ograniczył się do tego, natomiast polski lud traktował tak, jak wszyscy rządzący przedtem, ich antypisowskie emocje byłyby znacznie mniejsze.

To owo „podniesienie plebsu z kolan” i „pozwolenie mu na podniesienie głowy” jest w ich oczach grzechem głównym, największą zbrodnią, za którą nie ma przebaczenia.

Ciekawe, co na ten temat sądzą ci (najczęściej należący do znacznie młodszego pokolenia) przeciwnicy PiS, którzy uważają się za lewicowców…?