Macierewicz nie zagłuszy prawdy

— grzmi w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” Wojciech Czuchnowski.

To reakcja publicysty na zawiadomienie do prokuratury złożone przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w odpowiedzi na książkę Tomasz Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”.

Jak pisze Czuchnowski, Macierewicz posłużył się prokuraturą, mimo że książka „ujawniająca kompromitujące powiązania szefa MON”, w dużej mierze nie dotyczy jego bieżącej działalności, lecz spraw sięgających lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

W książce +Macierewicz i jego tajemnice+ nie ma kłamstw, ani pomówień.

— twierdzi Czuchnowski.

Jego zdaniem są tam twarde fakty poparte przez dokumenty i relacje świadków. A wiceminister Michał Dworczyk, „desygnowany do obrony interesów swego przełożonego, nie ma żadnego tytułu, by nazywać kłamstwami ustalenia autora o powiązaniach Macierewicza ze wspomnianych lat.”

Jak dodaje na łamach „Wyborczej” Czuchnowski, Tomasz Piątek rozwija wątki, które poruszał w głośnych tekstach… na łamach „Wyborczej”.

Jak zarzuca Czuchnowski, „książka przynosi szokujące informacje o związakach ludzi Macierewicz z wywiadem Putina i mafią rosyjską, częściowo kontrolowaną przez służby specjalne Rosji wywodzące się z czasów ZSRR”.

Argument o manipulacjach faktów przez środowiska i media bliskie opozycji, Czuchnowski nazywa żałosnym.

Nie jest winą Tomasza Piątka, +Wyborczej+, ani innych mediów, że w przeszłości Macierewicza są epizody dyskredytujące go jako szefa MON

— tłumaczy Czuchnowski w swoim komentarzu.

I dodaje, że sprawa Macierewicza obciąża także… Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem, przed wyborami partia oszukała Polaków zapewniając, że Macierewicz nie obejmie resortu obrony.

Dziś pozwala Macierewiczowi niszczyć polską armię, poniżać oficerów i prokuratorów wojskowych, mamić opinię publiczną szaleńczymi teoriami o zamachu w Smoleńsku i obsadzać firmy zbrojeniowe ludźmi pokroju Macierewicza

— zarzuca Wojciech Czuchnowski.

eh/Gazeta Wyborcza