Bodnar nie myśli o dymisji: "Niezmiennie pamiętam o heroicznych postawach narodu polskiego"

Nie dałem i nie dam się wciągnąć w polityczne rozgrywki. Nie dam się też zastraszyć. Dla mnie najważniejsi są obywatele, ochrona ich praw i wolności

—komentował sprawę swojej ewentualnej dymisji w rozmowie z „Rzeczpospolitą” rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Chodzi o jego słowa: „Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu Holokaustu. W tym także naród polski”, które wypowiedział na antenie TVP Info, odnosząc się do artykułu w „Frankfurter Rundschau”. Mimo, iż w  wystosowanym później oświadczeniu przeprosił za te słowa, wciąż nie cichną komentarze na ich temat i ewentualnej dymisji Rzecznika Praw Obywatelskich.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczne słowa Bodnara: Naród polski współuczestniczył w realizowaniu Holokaustu. Dopiero teraz RPO przeprasza

Bodnar stwierdził, że nie zamierza poddawać się do dymisji.

Wyjaśniłem to już, nie mam się z czego wycofywać. Rzecz trzeba widzieć we właściwych proporcjach, pamiętać, że naród polski zachował się godnie i bohatersko, natomiast nie wolno zaprzeczać faktom dotyczącym karygodnych postaw jednostek

—powiedział Bodnar.

Na uwagę, że wiele osób poczuło się urażonych jego słowami, rzecznik bronił się, że „nie da się wciągnąć w politykę”.

W środku wojny politycznej oznacza to czasami narażanie się każdej stronie sporu politycznego. A zwłaszcza obozowi rządzącemu, którego niektórzy przedstawiciele nie chcą uznać, że mamy różne role w państwie. Nie dam się też zastraszyć

—zaznaczył.

Będę walczył z nienawiścią, bronił praw mniejszości i domagał się godnego traktowania każdego obywatela, bez względu na starania tych organizacji o odwołanie mnie. Mało tego jeśli ktoś z członków tych organizacji będzie potraktowany w sposób budzący podejrzenie, że złamane zostało prawo, to również podejmę taką sprawę

—powiedział Bodnar w odpowiedzi na pytanie o złożenie zawiadomienia do prokuratury w jego sprawie przez ONR.

CZYTAJ TAKŻE: Bodnar odpowie za swoje słowa o Holocauście? Ks. Zieliński: „To człowiek Sorosa. Kiedy był mianowany wzbudzało to wielkie kontrowersje”

pc/”Rz”/Onet