Czy Michał Tusk składał fałszywe zeznania przed Komisją ds. Amber Gold? Wiele wskazuje, że tak. Chodzi konkretnie o kwestię wywiadu jakiego Tusk udzielił tygodnikowi „Wprost”, w którym przyznał, że wiedział o kontrowersjach wokół Amber Gold i o tym, że Marcin P. miał na swoim koncie wyrok karny. Przed Komisją Michał Tusk przekonywał, że wywiad nie był autoryzowany. Prawda była jednak inna…

Na tę kwestię zwróciły uwagę „Wiadomości”, po tym jak autorzy wywiadu z Michałem Tuskiem opublikowali nagranie rozmowy z Michałem Tuskiem podczas, której ten autoryzuje krok po kroku swoje wypowiedzi.

Przewodnicząca Wasserman pytała podczas przesłuchania Michała Tuska:

Czy to jest autoryzowany tekst w wywiadzie z Latkowskim i Majewskim w którym pan mówi, że „tata obiecał, że nie będzie z tego komisji śledczej”?

Michał Tusk: To nie był autoryzowany wywiad

—przekonywał syn Donalda Tuska.

W opublikowanych taśmach wywiadu Majewskiego i Latkowskiego, słyszymy jak dziennikarze mówią do Michała Tuska:

Czytamy ci to, co chcemy wziąć. Wyjęliśmy tylko kilka kwestii

—mówią do Tuska.

Nie będę robił z siebie kretyna. Debil nie uwierzy, że nie wiedziałem. Wiedziałem o jednym wyroku karnym Marcina P. i zastrzeżeniach KNF wobec Amber Gold. Co mam powiedzieć? Głupota i tyle

—mówił w wywiadzie Michał Tusk o swojej wiedzy nt. Amber Gold.

Co więcej, podczas autoryzacji Michał Tusk przekonywał, że każdy w miarę świadomy człowiek wiedział, że o wątpliwościach wobec Amber Gold.

Czy Donald Tusk dalej czuje dumę ze swojego syna?

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk czuje dumę po przesłuchaniu syna? Cejrowski bez ceregieli: „Pływasz w szambie, ale nie toniesz. Jestem dumny”

kk/TVP