W kilku lokalach są protesty - chciałbym, żeby komisja zajęła się takimi sprawami w pierwszej kolejności. Nawet jeżeli są dobre intencje, to historia ma mniejsze znaczenie dla tych ludzi niż stan obecny
— mówi poseł PO Andrzej Halicki w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jest wezwana do stawienia się i złożenia wyjaśnień przed Komisją Weryfikacyjną ds. wyjaśnienia reprywatyzacji w Warszawie. Co pana zdaniem powinna zrobić prezydent stolicy? Stawić się przed komisją? Nie stawić?
Andrzej Halicki: Powinna zrobić to, co uważa za stosowne.
Warszawski ratusz w odpowiedni sposób współpracuje z Komisją Weryfikacyjną?
Urzędnicy współpracują z komisją. Co więcej, zanim komisja powstała, urzędnicy mieli udostępniać jej wszystkie dokumenty, robili to na skutek polecenia pani prezydent. To oczywiste, że Komisja Weryfikacyjna musi znać dogłębnie dokumenty i procedury, które dotyczą dwóch i pół tysiąca zamkniętych postępowań z około dwudziestu tysięcy postępowań. Jest to ogrom materiału. Badanie i przejęcie takiej ilości materiału i wgląd do dokumentacji miał miejsce zanim komisja się ukonstytuowała.
Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi, że w jej ocenie Komisja Weryfikacyjna jest niekonstytucyjna i dlatego nie stawi się przed nią. Nie sądzi pan, że gdyby pani prezydent pojawiła się przed komisją mogłaby rozwiać wątpliwości wokół niektórych postępowań reprywatyzacyjnych?
Musimy blisko współpracować z instytucjami, których celem jest zastopowanie procederu wyłudzania nieruchomości, bo z tym mieliśmy do czynienia w Warszawie. Prawo jest jednak w tej kwestii ułomne. Przede wszystkim nie istnieje ustawa dotycząca dekretu Bieruta. Ona dalej nie jest uruchamiana, PiS trzyma ją w szufladzie. Uważam, że to wielki polityczny błąd, żeby nie powiedzieć, że to celowe zachowanie. Komisja Weryfikacyjna nie rozwiąże problemu dekretu Bieruta, potrzebna jest kompleksowa ustawa reprywatyzacyjna chroniąca lokatorów i właścicieli. Mówię przynajmniej o 16 tysiącach osób, które ciągle czekają na rozpatrzenie swoich spraw. Czasem te sprawy sądowe, które przez to, że wiążą się z kosztami, nie zostały jeszcze wdrożone. A przecież spadkobiercy tych mieszkań, czy małych domków, mieszkają w swoim miejscu przez kolejne pokolenia. Nigdy te mieszkania i domy nie zostały poddane celom publicznym.
O jakich nieruchomościach pan mówi?
Mam na myśli Sadybę oficerską, Żoliborz oficerski, a także nieruchomości po drugiej stronie Wisły np. na Saskiej Kępie. Jest ich kilkakrotnie więcej niż rozpatrzonych do tej pory postępowań. W ramach tych postępowań mamy ewidentne nadużycia – co najmniej setką takich przypadków zajmuje się prokuratura. Proszę też pamiętać, że ratusz również kierował sprawy dotyczące reprywatyzacji do prokuratury, do CBA. Wiceprezydent Pahl też zgłosił do prokuratury co najmniej kilkadziesiąt wątpliwych spraw, które wymagałyby w niektórych przypadkach sprawdzenia. Mamy także sytuację zaskarżania ratusza o nie wydawanie mienia. To są roszczenia tych, którzy w wyniku postępowań sądowych otrzymali prawo do lokali. Właśnie dlatego, że są wątpliwości prawne. Współpraca komisji i ratusza musi być bardzo solidna i bardzo stanowcza, także jeżeli chodzi o tempo.
Czego pan oczekuje po działaniach Komisji Weryfikacyjnej?
Rozwiązywania również spraw, które dzieją się obecnie i budzą wątpliwości. W kilku lokalach są protesty - chciałbym, żeby komisja zajęła się takimi sprawami w pierwszej kolejności. Nawet jeżeli są dobre intencje, to historia ma mniejsze znaczenie dla tych ludzi niż stan obecny. Wolałbym, żeby nie było dominacji polityki, ale tego chyba nie da się uniknąć.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345704-nasz-wywiad-halicki-o-hgw-przed-komisja-weryfikacyjna-musimy-wspolpracowac-z-instytucjami-ktore-zastopuja-wyludzanie-nieruchomosci