Czy w służbach specjalnych i innych instytucjach państwowych powstał spisek, który miał na celu pozwolić Marcinowi P., by ten bezkarnie wyprowadził pieniądze z Amber Gold? Wiele na to wskazuje. Przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold stwierdziła po dzisiejszych przesłuchaniach Michała Tuska, że działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mogły zostać celowo zablokowane w chwili, gdy jej szef, gen. Bondaryk, ostrzegł najważniejszych ludzi w państwie o niebezpieczeństwie dla interesów państwa, które były wynikiem działań Marcina P.
Chodzi o notatkę, którą gen. Bondaryk, szef ABW, przesłał do sześciu najważniejszych ludzi w państwie już 24 maja 2012 roku, czyli na niemal 3 miesiące przed upadkiem imperium Amber Gold i LOT.
Po 24 maja nie ma już zmiłuj i nie ma tłumaczenia. Wszyscy wiedzieli co robi Marcin P. Dlaczego więc minister Sławomir Nowak wysłał kontrolę do ULC dopiero 16 sierpnia, gdy było już po wszystkim? Kto pomagał małżeństwu P. wyprowadzać pieniądze?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Przewodnicząca wskazała, że od maja do sierpnia nikt nie przeszkadzał Marcinowi P. i Katarzynie P. w oszukańczym procederze.
Ja to sobie tak wyobrażałam, że wszystkie służby (po 24 maja, czyli po przesłaniu notatki najważniejszym ludziom w państwie - red.) siedzą na tych firmach (OLT, Amber Gold –red.). Tymczasem co się dzieje? Ludzie wpłacają pieniądze do Amber Gold i nikt nic z tym nie robi.
– podkreśliła poseł Wassermann.
Przewodnicząca zwróciła też uwagę, że zatrudnienie Michała Tuska w OLT mogło mieć na celu uzyskanie ochrony interesów Michała Tuska. Skąd ten wniosek? Z dzisiejszych zeznań wynika, że wkład pracy syna ówczesnego premiera w działalność OLT była znikoma.
Marcin P. nie był w stanie powiedzieć co naprawdę robił w OLT.
– przypomniała Małgorzata Wassermann.
To jednak nie koniec. Marcin P. oraz inni świadkowie mieli mówić iż szef Amber Gold miał obawiać się współpracy Michała P. z OLT.
Marcin P. miał rozmawiać z jednym z redaktorów: „Ja go nie chciałem, oni mi go wciskali na siłę.
– ujawniła poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Nie twierdze, że Michał Tusk świadomie działał w oszukańczym procederze, ale trzeba wyjaśnić jego rzeczywistą rolę.
– mówiła poseł Wassermann.
Poseł podkreśliła też, że gdyby ABW wykorzystała w sposób rzetelny podsłuchy, to wiele spraw byłoby dzisiaj jasnych.
Kto wstrzymywał działania ABW, że tego nie ma. Gdyby ABW zadziałała tak jak powinna zadziałać, czyli podsłuch i billingi, to my byśmy wiedzieli co się działo.
– pytała Małgorzata Wassermann.
Dziennikarze dopytywali dziś o wątek LOT-u. Przewodnicząca przyznała, że ta część jest tak złożona i obszerna, ze można myśleć o powołaniu nowej komisji śledczej, która zajęłaby się sprawą próby zniszczenia narodowego przewoźnika lotniczego. Małgorzata Wassermann nawiązała też do publikacji portalu wPolityce.pl, w którym ujawniono, że Marcin P. miał wiedzieć o tym, kiedy ma upaść LOT. Wspomniała też o bulwersującym fakcie, że przez lata banki nie informowały o podejrzanych przelewach Marcina P. oraz jego spółkach.
Przelewy wykonywano przez dwa lata, banki zawiadamiają o tym GIF dopiero pod koniec maja 2012 roku Trzeba to składać w jedną całość.
– przyznała.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345270-malgorzata-wassermann-po-przesluchaniu-michala-tuska-ujawnimy-kto-wstrzymal-dzialania-abw-ws-olt-i-amber-gold