Zwróćmy uwagę, że sędziowie już od dawna mówią, że nie będą respektowali wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Propagują nawet koncepcję tzw. „rozproszoną ocenę konstytucyjności prawa”, która uprawniałaby do oceny zgodności prawa z konstytucją każdego sędziego przy orzekaniu przez niego w indywidualnej sprawie. Jest to oczywiste szaleństwo, anarchia sędziowska
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Krystyna Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trybunał Konstytucyjny: Przepisy ustawy o KRS dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady są niezgodne z konstytucją!
wPolityce.pl: Pani poseł, wczoraj Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa dotyczące zasad wyboru sędziów do Rady są niezgodne z konstytucją. Spodziewała się Pani takiej decyzji?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Muszę przyznać, że spodziewałam się takiego wyroku Trybunał Konstytucyjnego. Wniosek ministra Zbigniewa Ziobro był oczywisty. To, że wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi, wynikało jedynie z tego, że wcześniej mieliśmy u władzy koalicję PO-PSL i nie było sensu podnosić tych zarzutów, skoro i tak było wiadomo, że nic z tym poprzednia władza by nie zrobiła.
Po tym wyroku Trybunału można powiedzieć, że droga do reformy KRS została otwarta.
Krajowa Rada Sądownicza po wyborach w 2015 r. zaczęła wydawać polityczne uchwały. Rada stała się jednym z inspiratorów buntu sędziowskiego. Ministerstwo Sprawiedliwości nie miało innego wyjścia, niż tylko przyjrzeć się legalności działań Rady oraz legalności wyboru pani prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Wyrok Trybunału jest taki, jaki być powinien. Oczywistym jest, że status członków KRS jest zbliżony do statusu posła. Oznacza to, że jeżeli ktoś odchodzi bądź umiera, to w ramach wyborów uzupełniających, ktoś może wejść na miejsce takiej osoby. Nie oznacza to jednak, że kolejna osoba zaczyna kolejną kadencję, ona jedynie dokończa kadencję poprzednika.
Nie ma jednak Pani wątpliwości co do zgodności z ustawą składu Trybunału Konstytucyjnego, który wczoraj orzekał?
Nie, nie mam wątpliwości. Nie sądzę, aby Trybunał Konstytucyjny naruszył przepisy w tym zakresie. .
…opozycja jednak takie wątpliwości zgłasza…
…opozycja przekonuje dziś również, że Trybunał Konstytucyjny nie jest Trybunałem Konstytucyjnym, a ten wyrok, to jedynie opinia.
Tak, ten zarzut również się pojawił.
Przypomnę, że w poprzedniej kadencji i przy pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny w jawny sposób łamał konstytucję, nie czekając na wejście w życie ustawy o Trybunale, aby uniemożliwić prezydentowi powołanie nowych sędziów Trybunału. My wtedy ich wyroki nazywaliśmy opiniami, ale wówczas było to słuszne. Ponieważ ustawa, która nie weszła jeszcze w życie, nie mogła być przez TK oceniania.
Jest Pani od dwóch kadencji członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, więc z pewnością Pani wie jak wygląda sytuacja w Radzie. Wspomniała Pani, że to stąd w głównej mierze wychodził sygnał do buntu sędziów.
Tak, jestem członkiem KRS od dwóch kadencji i wiem, że sędziowie – członkowie Rady byli bardzo rozemocjonowani wynikami ostatnich wyborów parlamentarnych, nie ukrywali, że nie byli z nich zadowoleni. Sędziowie – członkowie KRS i w tym pierwsza prezes SN i prezes NSA są najbardziej zainteresowani, aby zachować status quo. Wystarczy posłuchać wypowiedzi rzecznika KRS pana sędziego Waldemara Żurka, który bardzo emocjonalnie wypowiada się o wszelkich zmianach w wymiarze sprawiedliwości. Mam czasem wrażenie, będąc na posiedzeniu Rady, że jest znajduję się na zebraniu partii politycznej.
Czy jednak sama zmiana prawa wystarczy, by Rada wróciła do swych konstytucyjnych zadań?
Zmiana prawa jest fundamentem, na którym musi być oparta każda reforma. Prawo jest kluczem do wprowadzenia zmian. Zwróćmy uwagę, że sama konstytucja mówi przecież, że organy władzy publicznej muszą działać na podstawie i w granicach prawa. Drugą sprawą jest konieczności przywrócenia reguł demokracji w działaniu KRS i obsadzaniu jej składu. Należy przywrócić bierne prawa wyborcze wszystkim sędziom dotąd w zasadzie pomijanych z tych najniższych szczebli, aby mogli oni kandydować do Krajowej Rady Sądownictwa. Od dawna obserwuję przekształcanie się Rady w organ, który aspiruje do tego, by stać ponad prawem, ponad konstytucją, którego sędziowie sami decydują o zakresie swej niezawisłości i swym statusie w państwie. Sędziowie zawłaszczyli duże obszary związane z wymiarem sprawiedliwości, m.in. sprawy edukacji prawniczej, postępowanie dyscyplinarne, wybór na stanowiska sędziowskie, administrację sądów itd. Sędziowie zachowali bardzo duży wpływ w Krajowej Szkole Sądownictwai Prokuratury, a dziś okazuje się, że wielu sędziów tam po prostu dobrze dorabia. Wydaje się jednak, że sędziowie powinni być odsunięci od wpływów na kształcenie sędziów i dorabianie w tej szkole, dlatego że mogą przekazywać swoje złe nawyki młodym adeptom, a poza tym nie powinni dorabiać, a skupić się na orzekaniu.
Środowiska szeroko pojęte jako opozycyjne, kwestionują orzeczenia obecnego Trybunału Konstytucyjnego. Można wręcz mówić o tworzeniu przez nich drugiego obiegu prawnego. Czy nie obawiacie się, że wprowadzone przez Was zmiany i sprzeciw wobec nich opozycji, doprowadzi do powstania dwóch rzeczywistości prawnych?
Niestety, drugą, nielegalną „rzeczywistość” prawną opozycja stara się tworzyć. Totalna opozycja i popierające ją środowiska prawnicze nie przyjmują do wiadomości wyników ostatnich wyborów. Nie przyjmują istnienia państwa, które budowane jest z woli wyborców po 2015 roku. Nie uznają TK, część sędziów nazywają dublerami, nie uznają jego wyroków nazywając je opiniami. Wszystko to razem w sposób niezwykle groźny destabilizuje organizację państwa, a jednocześnie niszczy szacunek dla władzy sądowniczej.
Sytuacja, o której mówi tylko pogłębia trwający od 2015 roku bojkot opozycji polskiego państwa.
Zwróćmy uwagę, że sędziowie już od dawna mówią, że nie będą respektowali wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Propagują nawet koncepcję tzw. „rozproszoną ocenę konstytucyjności prawa”, która uprawniałaby do oceny zgodności prawa z konstytucją każdego sędziego przy orzekaniu przez niego w indywidualnej sprawie. Jest to oczywiste szaleństwo, anarchia sędziowska, drastycznie naruszająca konstytucyjne kompetencje TK. Oznacza to iż sędzia np. rejonowy będzie mógł zlekceważyć prawidłowy wydany wyrok Trybunału i sam będzie orzekał co jest zgodne lub niezgodne z Konstytucją. Bojkot państwa i budowanie swoistego drugiego obiegu prawnego widoczny jest również na poziomie samorządów. Wszędzie tam, gdzie w poprzednich wyborach samorządowych wygrało PO i PSL, stosowany jest sabotaż legalnych, centralnych władz państwa.
Nadzieja w reformie i wymianie kadr.
Wymiana kadr jednak trochę potrwa, bo nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Pamiętajmy, że obowiązują nas pewne procedury. Nowy rząd obecnie zajmujemy się „czyszczeniem” przedpola dla radykalnych reform w wymiarze sprawiedliwości. W lipcu najprawdopodobniej będzie jeszcze jedno dodatkowe posiedzenie Sejmu. Być może wtedy uda nam się uchwalić ustawę o KRS uwzględniającą ostatni wyrok TK w tej sprawie, a także ustawę o Sądzie Najwyższym. Możliwe, że do tego czasu będzie już również wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. trybu wyboru prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Wczorajszy wyrok Trybunały dotyczący KRS to ważny krok. W kierunku realizacji reformy gdyż jest odpowiedzią na wątpliwości prezydenta A. Dudy, co do sposobu powoływania członków sędziów do KRS. Prawo i Sprawiedliwość po prostu wyrywa to, co do Polski i Polaków należy, a co zawłaszczyli dla siebie sędziowie.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345159-nasz-wywiad-prof-pawlowicz-o-wyroku-tk-ws-krs-rada-byla-inicjatorem-buntu-sedziow-krs-aspiruje-do-tego-aby-stac-ponad-prawem